Connect with us

CELEBRITY

Tajne praktyki rosyjskich dowódców. “Jeśli nie ma strachu, to nie ma posłuszeństwa”

Published

on

Rosyjskie niezależne media informują o coraz liczniejszych przypadkach egzekucji w armii Putina. Dowódcy torturują i zabijają własnych żołnierzy, a przemoc w rosyjskich siłach zbrojnych z każdym rokiem wojny tylko narasta. Ukraińscy analitycy nie są tym zaskoczeni – podkreślają, że państwo pozbawione wolności, demokracji i szacunku dla człowieka nie może być inne. Skoro Rosjanie zabili i zakatowali tysiące Ukraińców, nie dziwi fakt, że stosują brutalne metody również wobec własnych.

Według śledztwa portalu “Wiorstka” opartego na relacjach żołnierzy i masowych skargach kierowanych do Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej, egzekucje, tortury i “nielegalne rozrachunki” stały się elementem wewnętrznej dyscypliny. Rosyjskich wojskowych, którzy odmawiają wykonania rozkazu, krytykują dowództwo albo nie chcą uczestniczyć w korupcyjnych praktykach, czeka “wyzerowanie” – czyli fizyczna likwidacja. Zabijają ich koledzy z jednostki na rozkaz dowódców. Przemoc przybiera coraz brutalniejsze formy: od tzw. “mięsnych szturmów” bez broni czy wysyłania ludzi z granatem w kamizelce, przez rozstrzeliwania z bliskiej odległości, po zrzucanie granatów z dronów na własnych żołnierzy. Ciała ukrywa się w lasach, rzekach, zakopuje w polnych rowach lub po prostu pozostawia na polu walki. Oficjalnie znikają z ewidencji jako “zaginieni” lub “samowolnie opuszczający jednostkę”.

Według ustaleń “Wiorstki”, niemal wszystkie przypadki mają wspólny mianownik: utrzymanie władzy przez dowódców i pieniądze. W wielu rosyjskich jednostkach istnieje nieformalny “podatek” dla przełożonych, a odmowa jego płacenia może skończyć się śmiercią. Mechanizm ten działa już nie tylko wobec mobilizowanych cywilów, ale i doświadczonych żołnierzy. Dziennikarze zidentyfikowali ponad 100 “katów” – od dowódców plutonów po oficerów na poziomie batalionów i dywizji, średnio w wieku około 40 lat. Do rosyjskiej prokuratury wojskowej od początku pełnoskalowej wojny miało trafić ponad 12 tys. skarg dotyczących mordów i tortur, ale jak twierdzą źródła, obowiązuje nieformalny zakaz ich badania. W efekcie armia państwa-agresora przypomina coraz bardziej nie regularne wojsko lecz brutalną strukturę paramilitarną, w której życie szeregowca niewiele różni się od losu więźnia obozu karnego.

Ukraińscy eksperci nie są zaskoczeni doniesieniami o torturach i egzekucjach w rosyjskiej armii. W ich ocenie trudno dziwić się, że dowództwo, które świadomie zabija Ukraińców, w tym dzieci, które pozwala, a nierzadko wręcz zachęca do gwałtów, przemocy i tortur wobec cywilów oraz jeńców, stosuje brutalne metody także wobec własnych żołnierzy. Jeśli państwo podporządkowane Putinowi od lat morduje i torturuje przeciwników politycznych, dziennikarzy, aktywistów czy po prostu niewygodne osoby, to logiczne jest, że taką samą logikę przemocy przenosi do armii.

Nie jest to więc żadne odkrycie, ale konsekwencja systemu, w którym życie ludzkie nie ma wartości, a strach i siła są jedynym narzędziem kontroli. Rosja od dekad wychowuje społeczeństwo w kulcie przemocy i w posłuszeństwie wobec władzy, a obecna wojna tylko ujawnia te mechanizmy w najczystszej formie. Jeśli reżim bez wahania zabija innych, to tym bardziej nie zawaha się niszczyć swoich – bo w rosyjskiej logice każdy, kto nie jest posłuszny, automatycznie staje się wrogiem.

W rozmowie z Gazeta.pl były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i wojskowy analityk Iwan Stupak podkreśla, że skala przemocy w armii rosyjskiej ma długie korzenie. – Dla wielu Europejczyków to ekstremalnie odległa kultura, ale to nie jest coś nowego dla Rosji. Praktyki likwidacji opozycji, otrucia, zamachów i represji wobec przeciwników politycznych znane były już w erze sowieckiej. W tych warunkach przemoc wobec własnych wojskowych jest logiczną konsekwencją: władza nie toleruje buntu ani kwestionowania jej autorytetu, a za przejaw takiej postawy grozi surowa kara – mówi.

Stupak tłumaczy mechanikę działania: jeśli dowódca nie budzi wystarczającego lęku, podwładni przestają go respektować i wykonywać rozkazy. – Jeśli nie ma strachu, to nie ma posłuszeństwa. To prowadzi do sytuacji, w której jednostki przestają być skuteczne, a dowódca – aby wymusić posłuszeństwo – sięga po przemoc, degradacje albo wysyła “niewygodnych” na pewną śmierć w pierwszej linii. W najlepszym razie takiego dowódcę zdejmują z funkcji, w gorszym – wysyłają do okopów jako zwykłego żołnierza. To logika zastraszania, która ma utrzymać efektywność poprzez stały przykład karania – wyjaśnia.

“Zerowanie” rosyjskich żołnierzy. “System reprodukuje sam siebie”
Według analityka przyczyną eskalacji przemocy jest też system nagród i kar: wykonanie zadania oznacza awans, lepsze warunki, odsunięcie od frontu. Niewykonanie – represje. W praktyce więc siła i brutalność stają się walutą w hierarchii wojskowej. To tłumaczy, dlaczego wielu funkcjonariuszy i oficerów woli pozostać lojalnymi wobec brutalnego porządku, niż stawić mu opór.

ludziom poczucie władzy, a w warunkach wojennych brak kontroli nad losem i lęk o przetrwanie wzmacniają skłonność do przemocy. – Wiele osób, które przed wojną były szarymi obywatelami, po założeniu munduru odkrywa w sobie skłonność do dominowania, szczególnie gdy struktura społeczna i prawna tego nie powstrzymuje. Dlatego opisywani przez dziennikarzy “główni sadyści” to często byli zwykli obywatele, którym nowa rola dała poczucie znaczenia i bezkarności – mówi ekspert.

Na pytanie, dlaczego w Rosji nie dochodzi do masowych buntów przeciw takim praktykom, Stupak odpowiada jednoznacznie: społeczeństwo zostało ukształtowane do akceptacji twardej władzy. – Bunt jest tam zjawiskiem ekstremalnie rzadkim – Rosjanie akceptują lidera, pod warunkiem że jest “silny”. Gdy ktoś zostaje ukarany publicznie, reszta uczy się posłuszeństwa przez strach. W efekcie system reprodukuje sam siebie: represje tłumią opór, a brak mechanizmów kontroli pozwala na dalsze okrucieństwa – tłumaczy ekspert.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CELEBRITY2 days ago

Historia sprzed lat 🤭 Więcej ➡️

CELEBRITY2 days ago

Pościg ulicami Gdyni zakończył się zaskakującym zwrotem akcji. Kobieta, która staranowała radiowóz, wciąż jest na wolności. Trwają poszukiwania.

CELEBRITY2 days ago

(…) musimy być też gotowi do tego, aby mieć odwagę, gdy przychodzi konflikt bądź wojna – mówił prezydent podczas obchodów Narodowego Dnia Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Do jego słów odniósł się Radosław Sikorski. Więcej w komentarzu 👇👇👇

CELEBRITY2 days ago

Niektórych zaboli ta szczerość! foto: AP

CELEBRITY2 days ago

Szczegóły ➡️

CELEBRITY2 days ago

Brigitte Bardot, ikona kina i obrończyni zwierząt, pozostawiła po sobie niezwykłe dziedzictwo. Co zaplanowała dla swojego majątku?

CELEBRITY2 days ago

Polonia w USA z niepokojem obserwuje wzrost deportacji. Nowe wyzwania i obawy związane z polityką imigracyjną administracji Trumpa.

CELEBRITY2 days ago

Z ostatniej chwili! Ogłosiła to kilka minut przed 15:00

CELEBRITY2 days ago

Była symbolem wyzwolonej kobiety, która za nic ma mieszczańskie normy. ___ Fot. Sunset Boulevard/Corbis via Getty Images Fot. Jerome Brierre / Bridgeman Images – RDA / Forum

CELEBRITY2 days ago

Od ikony filmowej do obrończyni zwierząt. Ta decyzja na zawsze odmieniła życie Brigitte Bardot

CELEBRITY2 days ago

Ceny zwalają z nóg 🤭 Więcej ➡️

CELEBRITY2 days ago

Syn seniorki postawił ultimatum młodym mężczyznom po incydencie w autobusie. Znamy już finał tej głośnej sprawy.

Copyright © 2025 USAtalkin