CELEBRITY
Tak Robert Lewandowski miał pozbywać się selekcjonerów. “Jest bezwzględny”
Zaskakujące informacje przekazał Sebastian Staszewski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie Rymanowski Live. Autor książki o kapitanie reprezentacji Polski zdradził, że Polak ma na sumieniu los kilku trenerów. I nie chodzi tu wyłącznie o szkoleniowców klubowych, ale także selekcjonerów naszej kadry.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
— Tak głębokie pragnienie wygrywania sprawia, że Robert stosuje bardzo prosty podział w swoim życiu. Ci, którzy pomagają mu osiągać sukces, to są przyjaciele, a ci, którzy przeszkadzają mu w tym to wrogowie. W kwestii wygrywania Robert Lewandowski jest bezwzględny — przekazał Staszewski
Jeżeli Lewandowski uznał, że Hansi Flick przeszkadza mu w osiągnięciu sukcesu w Bayernie Monachium, poszedł do Karla-Heinza Rummenigge razem z grupą piłkarzy i mówiąc wprost nadawał na trenera. Myślę, że w pewnym sensie przyłożył rękę do zwolnienia Carlo Ancelottiego. Nie podobało mu się m.in., że asystent Włocha popala papierosy na treningu, a treningi są zbyt mało intensywne — ujawnił dziennikarz.
Podobnie było w przypadku Xaviego. Joan Laporta powiedział mi, że jak tylko Robert wyczuł, że Xavi, a właściwie jego sztab, przestaje dojeżdżać z treningami fizycznymi, czyli drużyna będzie słabła, to od razu się zaczęło. To niedobrze, to jest źle. Laporta zdradził, że Robert bardzo narzeka na Xaviego, ale robił to po to, bo chce wygrywać. Xavi o tym wiedział. Wiedział, że Robert Lewandowski stał się jego “szatnianą” opozycją. Przyszedł do dyrektora sportowego Deco z listą piłkarzy, których już nie chce na przyszły sezon i Lewandowski był na tej liście — podkreślił i odniósł się również do współpracy 37-latka z selekcjonerami.
Zobacz także: Ale historia! Kylian Mbappe odwiedził Roberta Lewandowskiego. W konkretnym celu
— W pewnym sensie dołożył rękę do zwolnienia przynajmniej trzech selekcjonerów. Michał Probierz to sprawa oczywista. W bardzo dużym stopniu też Jerzy Brzęczek, nawet jeśli nie robił tego intuicyjnie, a trzeci, mimo wszystko, Czesław Michniewicz. Ich konflikt w pewnym momencie był taki, że nie dałoby się tego posklejać — stwierdził rozmówca Rymanowskiego.
Jest tylko dwóch trenerów, którzy znaleźli złoty środek: Adam Nawałka i Paulo Sousa. Wojtek Szczęsny opowiadał, że Sousa rozmawiał indywidualnie z “Lewym”, słuchał jego rad. Potem stosował tylko część z tych rzeczy, ale Robert miał poczucie, że go ktoś wysłuchał. Nawałka również cały czas rozmawiał z Lewandowskim — zaznaczył Staszewski.
