NEWS
Tak wyglądają groby Franciszka Smudy i Kazimierza Deyny. Dwie legendy miały ze sobą szczególne relacje
Franciszek Smuda i Kazimierz Deyna to postacie, które zna chyba każdy dorosły Polak, niekoniecznie interesujący sie piłką nożną. Pierwszy zasłynął przede wszystkim jako trener Widzewa Łódź, a drugi jako jeden z najlepszych zawodników w polskim futbolu. Mało kto jednak wie, że panowie mieli ze sobą szczególne relacje podczas wspólnej gry w Legii Warszawa. Z okazji Święta Wszytskich Święty pokazujemy, jak wyglądają groby Franciszka Smudy i Kazimierza Deyny.
Artykuł wspomina relacje Franciszka Smudy i Kazimierza Deyny, kolegów z Legii Warszawa, z okazji Święta Wszystkich Świętych.
Franciszek Smuda zmarł w 2024 roku, a Kazimierz Deyna w 1989 roku w wypadku w USA.
Smuda i Deyna przyjaźnili się, odwiedzali się w domach i wspólnie spędzali czas, podczas gry w Legii.
Smuda był cenionym trenerem, a Deyna jednym z najwybitniejszych polskich piłkarzy, odnoszącym sukcesy w piłce klubowej i reprezentacji.
Franciszek Smuda i Kazimierz Deyna. Dwaj kumple z Legii Warszawa
Franciszek Smuda zmarł 18 sierpnia 2024 roku w wieku 76 lat, a jego kolega z Legii Warszawa – Kazimierz Deyna – 1 września 1989 roku. Słynny trener odszedł po ciężkiej chorobie, a legendarny piłkarz zginął w tragicznym wypadku w USA. Obaj panowie wnieśli wielki wkład w rozwój polskiej piłki. Z okazji 1 listopada i Święta Wszystkich świętych przypominany ich sukcesy i pokazujemy groby, w których spoczywają. O Smudzie i Deynie pamiętają kibice, którzy w ten szczególny dzień odwiedzają ich mogiły. Przypomnijmy, że szkoleniowiec pochowany jest na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Z kolei grób Kazimierza Deyny znajduje się Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Pierwszy pogrzeb słynnego kapitana naszej reprezentacji odbył się jednak w USA. Dopiero w 2012 roku urna z prochami Deyny trafiła do Polski. Jego drugi pogrzeb miał charakter państwowy i uczestniczyła w nim ówczesna minister sportu i turystyki Joanna Mucha.
Polecamy: Mija rok od śmierci Franciszka Smudy. Tak dziś wygląda jego grób. Widok jest poruszający
Franciszek Smuda cztery razy był trenerem roku
Popularny “Franz” jako piłkarz wielkiej kariery nie zrobił, choć uchodził za twardego solidnego defensora. W latach 1975-1977 Franciszek Smuda występował nawet w Legii Warszawa, gdzie zakumplował się z Kazimierzem Deyną.
Na pewno nie brat łata. Miał swój świat, chodził własnymi ścieżkami, ale akurat znalazłem z nim wspólny język
zdradził trener w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”. Panowie spotykali się także po meczach czy treningach.
Odwiedzałem Kazika i jego małżonkę w mieszkaniu przy Świętokrzyskiej. Pewien czas przecież mieszkałem w Warszawie, więc zapraszali mnie do siebie. Z przyjemnością jechałem do Kazika ze swojego Mokotowa. Obowiązkowo stawiałem się, gdy przyjeżdżała jego siostra znad morza. Przywoziła super wędzone ryby. “Franiu, zapraszam. Pobiesiadujemy” – mówił Kazio
– wspominał Smuda.
Panowie razem trzymali się także podczas gry w Stanach Zjednoczonych. Znacznie bardziej bogata od piłkarskiej była jednak trenerska “Franza”. Najlepiej wspominają go fani Widzewa Łódź. Z tym klubem Smuda dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski i awansował do Ligi Mistrzów. Potem szkoleniowiec prowadził wiele innych klubów. W jego trenerskim CV znajdowały się takie zespoły jak: Wisła Kraków (wywalczył z nią mistrzostwo Polski i dotarł do 1/16 Pucharu UEFA), Legia Warszawa, Lech Poznań (zdobył Puchar Polski i awansował do 1/16 Pucharu UEFA) czy Zagłębie Lubin. Franciszek Smuda był także selekcjonerem reprezentacji Polski w latach 2009-2012. Cztery razy został wybrany trenerem roku przez tygodnik “Piłka Nożna”.
Kazimierz Deyna to bezsprzecznie jeden z najlepszych piłkarzy w historii polskiego futbolu. W drużynie narodowej rozegrał 97 meczów, w których strzelił 41 goli. Z kadrą wywalczył mistrzostwo olimpijskie w 1972 roku (zdobył wówczas tytuł króla strzelców). Dwa lata później na mistrzostwach świata Kazimierz Deyna jako kapitan reprezentacji cieszył się z trzeciego miejsca. W tym samym (1974 roku) zajął trzecie miejsce w plebiscycie Złotej Piłki “France Football”. Przez większość kariery Deyna związany był z Legią Warszawa. W ciągu 12 lat w barwach “Wojskowych” rozegrał 304 mecze, w których strzelił 94 gole. Potem trafił do angielskiego Manchesteru City, a na koniec kariery grał w klubach amerykańskich.
