CELEBRITY
Takie czynsze za wynajem mieszkania. Chętni pchają się drzwiami i oknami

Gorący okres na rynku nieruchomości, bo studenci właśnie szukają stancji. Właściciele korzystają i chcą za lokale niebotyczne pieniądze — rekordy bije tradycyjnie Warszawa, gdzie średnia stawka za lipiec wyniosła 5 tys. zł. Ile kosztuje najem mieszkania w innych miastach?
Studenci, którzy szukają dachu nad głową mają problem — chodzi nie tylko o drożyznę. W lipcu liczba dostępnych mieszkań na wynajem spadła do najniższego poziomu od początku roku, a największy boom przypada zawsze przed rokiem akademickim. — Nowe oferty bardzo szybko znajdują najemców — opisuje Milena Chełchowska z Otodom. Jak dodaje, sierpniowy szczyt na rynku może być intensywniejszy niż w ostatnich latach.
Mieszkanie na wynajem. Warszawa najdroższa, Kielce najtańsze
Średnie stawki w lipcu praktycznie się nie zmieniły — wynika z raportu Otodom. Przeciętnie za wynajem mieszkania płacono 3,6 tys. zł (72 zł za metr kwadratowy), czyli o 1 proc. więcej niż w czerwcu i o 3 proc. więcej niż rok wcześniej.
Zerknijmy na największe miasta w Polsce.
Najtańsze mieszkania dostępne są w Kielcach, gdzie średni czynsz wynosi 2 tys. zł, a także w Białymstoku (2,1 tys. zł) i Bydgoszczy (ok. 2,2 tys. zł). W przypadku Warszawy mowa o przeciętnej stawce ok. 5 tys. zł. Powyżej 3 tys. zł trzeba jeszcze zapłacić w Krakowie (3,2 tys. zł), Trójmieście (3,4 tys. zł) i we Wrocławiu (3,2 tys. zł).
Gorący okres w mieszkaniówce. Aż strach, co się dzieje z cenami
Takie mieszkania są najczęściej poszukiwane
W lipcu najemcy najczęściej poszukiwali lokali dwupokojowych, było to 52 proc. wszystkich wyszukiwań w serwisie Otodom. Największe wzięcie miały mieszkania o powierzchni powyżej 40 m kw. (22 proc. zapytań) oraz nieco mniejsze, ok. 30-metrowe (18 proc).
W lipcu pojawiło się 17,7 tys. nowych ofert. To o 11 proc. więcej miesiąc do miesiąca. Jednak zainteresowanie ze strony najemców rosło jeszcze szybciej i liczba odpowiedzi na oferty wynajmu mieszkań sięgnęła 476 tys., co oznacza wzrost o 29 proc. względem czerwca i o 12 proc. wobec lipca zeszłego roku.
Lipiec tradycyjnie jest miesiącem ograniczonej podaży na rynku najmu — zaznacza Milena Chełchowska z Otodom. — Właściciele często wykorzystują ten czas na wynajem krótkoterminowy, remonty lub wstrzymują wystawienie lokalu do września, licząc na większy popyt i wyższe stawki. Warto zauważyć, że choć w porównaniu z czerwcem liczba aktywnych ofert spadła o 4 proc., to wciąż jest to mniejszy spadek niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy sięgał on 8 proc. — dodaje ekspertka.
Wykup mieszkań na nowych zasadach. Furtka tylko dla wybranych.