CELEBRITY
Tego Ewa Bem tuż przed śmiercią męża nie zdążyła zrobić: “Nie miałam dojścia do niego”

Ewa Bem jest gościem pierwszego odcinka programu Party.pl – “Joanna Racewicz. Własnym głosem”. W rozmowie z cenioną dziennikarką artystka opowiedziała o ostatnich chwilach z mężem, Ryszardem Sibilskim, który zmarł w styczniu 2025 roku. Padły poruszające słowa.
Na kanale portalu “Party” na YouTubie zadebiutował nowy program “Joanna Racewicz. Własnym głosem”. Gwiazdą pierwszego odcinka tego niezwykłego formatu z udziałem Joanny Racewicz jest znakomita wokalistka jazzowa, Ewa Bem. W trudnej, niezwykle wzruszającej rozmowie artystka opowiedziała m.in. o ostatnich chwilach z mężem.
Ewa Bem: “Nie zdążyłam zrobić czegoś, co do tej pory ogromnie leży mi na sercu”
Ewa Bem i Ryszard Sibilski, ceniony producent telewizyjny, byli razem prawie 50 lat. Mężczyzna zmarł w wieku 69 lat, po ciężkiej chorobie nowotworowej w styczniu br. Dla artystki był to kolejny, potężny cios. W 2017 roku odeszła jej córka, Pamela.
W rozmowie z Joanną Racewicz w programie “Własnym głosem”, który możecie już w całości oglądać na naszym kanale na YouTubie, Bem opowiedziała, jak wyglądały jej ostatnie chwile z ukochanym i czego nie zdążyła zrobić przed jego śmiercią. Fragment tej rozmowy zobaczycie wyżej:
Ja chciałam z nim omówić jeden temat, może jeden czy dwa. Takie z całego naszego życia, jakiś rodzaj jakiegoś wyznania, rodzaj jakiegoś potwierdzenia, że nawet tego nie zdążyłam, bo on już był w szpitalu, obstawiony aparaturą, kablami, sznurami, dyndało, to wszystko, latali lekarze w tej i z powrotem, ja mogłam, nie miałam dojścia do niego,
bardzo, to jest, będzie za mną to szło do ostatniej chwili, że nie miałam tej możliwości, że nie dane mi było tych paru chwil, my tylko we dwoje. No to ja nie wiem, to prawdopodobnie w szpitalu zwykle tak bywa