CELEBRITY
To było kłębowisko ciał”. Pijany i naćpany pędził 190 km/h. Zginęło 5 osób. Piotr M. walczy o uniewinnienie

Pięć osób zginęło w tragicznym wypadku w Boksyckiej, gdy rozpędzony mercedes prowadzony przez Piotra M. zderzył się czołowo z fiatem wracającym z wesela. Kierowca był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Teraz przed sądem walczy o uniewinnienie, a decyzja w jego sprawie zapadnie 17 października.
Sąd Okręgowy w Kielcach odroczył wydanie wyroku w procesie apelacyjnym Piotra M.
Mężczyzna został wcześniej skazany na 14 lat więzienia za spowodowanie tragicznego wypadku w Boksyckiej.
Pędził mercedesem z prędkością około 190 km/h, był pijany i pod wpływem narkotyków.
W zderzeniu z fiatem zginęło pięć osób – trzej mężczyźni i dwie kobiety wracające z wesela.
Ocalał tylko 16-letni chłopiec, który doznał ciężkich obrażeń.
Obrona domaga się uniewinnienia lub ponownego rozpoznania sprawy.
Sąd Okręgowy w Kielcach odroczył do 17 października wydanie wyroku w procesie apelacyjnym Piotra M. W pierwszej instancji zapadł wyrok 14 lat więzienia za spowodowanie wypadku, w którym zginęło pięć osób. Obrońcy domagają się uniewinnienia lub ponownego rozpoznania sprawy.
W moich oczach jest pan mordercą! Wstrząsające słowa na sali sądowej
Do tragedii doszło 28 maja 2023 r. w miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim. Według ustaleń prokuratury kierowca mercedesa, jadąc z prędkością około 190 km/h, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem, którym wracała z wesela sześcioosobowa rodzina. W wypadku zginęli: senior rodu Zenon R. (+72 l.), jego syn Paweł (+43 l.), synowa Agnieszka (+38 l.), syn Adrian (+19 l.) z przyjaciółką Kasią (+18 l.). Jedyny ocalały, 16-letni chłopiec, doznał ciężkich obrażeń. Badania wykazały, że Piotr M. prowadził samochód w stanie nietrzeźwości – miał 1,1 promila alkoholu we krwi. Był też pod wpływem kokainy i marihuany.
W lutym br. sąd w Ostrowcu uznał mężczyznę za winnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym, kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz posiadania środków odurzających. Skazał go na 14 lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i obowiązek zapłaty 300 tys. zł na rzecz rodzin ofiar.
Udało nam się porozmawiać z jednym ze świadków, którzy byli na miejscu zdarzenia w momencie wypadku. – Tego nie da się opisać. Ciała kłębiły się w samochodzie, początkowo nie wiadomo było nawet ile osób jechało fiatem. Byli tacy…cisi i skłębieni – opowiada mężczyzna, który był na miejscu jako jeden z pierwszych. Kiedy wypowiadał te słowa, chował twarz w dłoniach.
We wtorek przed Sądem Okręgowym w Kielcach rozpoczął się proces apelacyjny Piotra M. W lutym 2025 r. Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim skazał go na 14 lat więzienia za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Od tego wyroku odwołali się obrońcy skazanego. W apelacji domagali się uniewinnienia od głównego zarzutu lub ponownego rozpoznania sprawy. Ich zdaniem sąd w Ostrowcu popełnił błędy w ocenie materiału dowodowego i nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności. Wskazywali m.in. na rzekome wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzenia i przyczyn wypadku.
Prokuratura i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych – reprezentujący rodziny ofiar – wnosili o utrzymanie w mocy wyroku z lutego 2025 r. Argumentowali, że apelacje obrony są bezzasadne, a materiał dowodowy został przeanalizowany w sposób wyczerpujący. Ich zdaniem opinie biegłych, w tym z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, są spójne i jednoznaczne, a dowody nie pozostawiają wątpliwości co do winy oskarżonego.
Pełnomocnicy podkreślali, że próby przerzucenia części odpowiedzialności na ofiary poprzez wskazywanie, że niektóre osoby nie miały zapiętych pasów lub jechały w przepełnionym samochodzie są bezpodstawne. Zaznaczyli, że nie zmienia to faktu, iż kierowca mercedesa był pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz znacznie przekroczył prędkość. Z kolei analiza dowodów i zeznania świadków jednoznacznie wykluczyły wersję o udziale w wypadku białego busa.
Strony te kwestionowały istnienie jakichkolwiek okoliczności łagodzących po stronie Piotra M. Według nich jego zachowanie po wypadku, np. troska wyłącznie o siebie, odmowa pobrania śladów i twierdzenia o zajeżdżającym drogę białym busie świadczyły o próbie uniknięcia odpowiedzialności. Wyrażony żal określiły jako procesowy oportunizm i konformizm.
Sąd Okręgowy w Kielcach po wysłuchaniu stron nie wydał we wtorek orzeczenia. Przewodniczący składu sędzia Krzysztof Sójka poinformował, że z uwagi na zawiłość sprawy i obszerny materiał dowodowy decyzja zostanie ogłoszona w piątek, 17 października.