CELEBRITY
To dlatego Beata Kozidrak nosi perukę. Wszystko wyjawiła

Beata Kozidrak znów wyruszyła w intensywną trasę koncertową, a w najnowszym wywiadzie dla “Faktu” odsłoniła osobiste kulisy powrotu do formy.
Poważne problemy zdrowotne Beaty Kozidrak stały się wiadomością, która zmartwiła całą Polskę, zwłaszcza kiedy artystka musiała odwołać zaplanowane koncerty. Informacja o jej chorobie szybko wywołała głębokie zaniepokojenie wśród jej wiernych fanów. W odpowiedzi, wielbiciele masowo okazywali ogromne wsparcie w sieci, będąc poruszeni jej osobistym wyznaniem i zmuszeniem do chwilowego wycofania się z życia publicznego.
Niestety, ale po raz pierwszy w życiu z tak wielką siłą dopadła mnie choroba, że w ten weekend nie dam rady dla Was wystąpić w Poznaniu z BAJMEM i w Zielonej Górze na koncercie Christmas Time. Jestem pod opieką wspaniałych lekarzy, którzy robią wszystko, abym jak najszybciej wyzdrowiała i wróciła do koncertowania. Dbajcie o siebie, uważajcie na swoje zdrowie, badajcie się! Do zobaczenia wkrótce” — napisała w emocjonalnym wpisie.
Mimo przymusowej przerwy, piosenkarka nie zrezygnowała ze swoich artystycznych marzeń i udowodniła, że choroba nie odebrała jej siły ani determinacji. Dziś artystka powróciła na scenę w pełnej formie, a jej występ w „Tańcu z Gwiazdami” stał się symbolem tego zwycięstwa. Pełen energii i pasji show pokazał publiczności, że ta ikona polskiej muzyki potrafi z odwagą pokonać trudności, co potwierdza, że prawdziwa gwiazda jest w stanie świecić nawet po najcięższych chwilach.
Po długich zmaganiach z problemami zdrowotnymi Beata Kozidrak wreszcie powróciła do pełni sił i na estradę. Pod koniec sierpnia gwiazda ponownie zaczęła regularnie koncertować wraz ze swoim zespołem, Bajm.
W niedawnym wywiadzie dla „Faktu” wokalistka opowiedziała o kulisach swojej popularności i próbach zachowania prywatności. Przyznała, że życie w blasku fleszy sprawia, że trudno jej pozostać niezauważoną podczas zwykłych wyjść na miasto. Czasami ucieka się do sprytnych sposobów i, jak zdradziła, zdarzyło jej się nawet założyć perukę, by spróbować wtopić się w tłum.
To jest bardzo trudne. Nie zapomnę jednej sytuacji, kiedy córki wyciągnęły mnie na miasto. Byłyśmy na wakacjach i włożyły mi perukę na głowę — taką ciemniejszą. Dla niepoznaki założyłam sobie okulary i z początku czułam się naprawdę bosko, bo szłam wśród ludzi i nikt mnie nie poznawał, nikt nie zerkał w moim kierunku. To było mega! — relacjonowała.
Okazuje się jednak, że nawet najlepsze przebranie nie jest w stanie ukryć tak charakterystycznej i rozpoznawalnej osobowości. W jednej z anegdot, Beata Kozidrak opowiadała o sytuacji, gdy w butiku została zdemaskowana przez ekspedientkę. Kobieta natychmiast poznała legendarną wokalistkę po samym brzmieniu jej głosu, demaskując tym samym jej próbę kamuflażu.
W pewnym momencie jednak pewna sprzedawczyni poznała gwiazdę po głosie. “No ale w końcu weszłyśmy do jakiegoś butiku i pani poznała mnie po głosie. To zabawna sytuacja, bo powiedziała mi wtedy, że świetnie się zakamuflowałam, ale nie mogę się odzywać, bo wtedy wszystko się wyda. — przyznała.
Sprzedawczyni, zaskoczona i rozbawiona, skomentowała to w dowcipny sposób, wywołując u artystki szczery uśmiech. Zauważyła, że przebranie było znakomite, ale mówienie natychmiast zdradziło, kim jest. Ostatecznie okazało się, że w przypadku Kozidrak to właśnie unikalna barwa głosu jest jej najbardziej niezawodnym znakiem rozpoznawczym.
“I tak skończyła się moja przygoda z zakupami. Ale dodam przy okazji, że ja nie stronię od ludzi, chcę obcować wśród innych. — podsumowała.