Connect with us

CELEBRITY

To powiedziała

Published

on

Informacje o śmierci Agnieszki Maciąg obiegły media 27 listopada 2025 roku. Modelka osierociła dwoje dzieci. Poruszająco pożegnał ją mąż. Nie każdy wie, że w przeszłości Maciąg i Wolański przechodzili kryzys.

Agnieszka Maciąg – to nazwisko, które wielu kojarzy się z błyskiem fleszy, wybiegami i nietuzinkową przemianą. Była jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek początku lat 90., która zrobiła międzynarodową karierę. Już w 1989 roku wygrała konkurs organizowany przez nowojorską agencję Wilhelmina Models, co otworzyło jej drzwi do światowych stolic mody — Nowego Jorku, Mediolanu, Paryża. 

Na wybiegach współpracowała z wielkimi nazwiskami: projektantami i markami, które wtedy definiowały modę. Ale Agnieszka nie ograniczyła się tylko do pokazywania ubrań — z czasem zaczęła dążyć do czegoś więcej. Porzuciła błysk fleszy i celebryckie życie, by odnaleźć spokój, głębszy sens i prawdziwą siebie.

Została autorką książek i przewodniczką duchowego i zdrowego stylu życia. Zaczęła dzielić się tym, co dla niej ważne — równowagą, uważnością, troską o siebie i innych. Dla wielu kobiet stała się inspiracją, świadectwem, że można świadomie zmieniać swoje życie, nie podążając ślepo za show-biznesem. 

Agnieszka była kimś więcej niż tylko twarzą magazynu lub pokazu — była symbolem kobiecej siły, samodzielności i głębi. Jej życie pokazywało, że prawdziwe piękno to coś, co wykracza poza ubrania — to świadomość, autentyczność i odwaga, by żyć po swojemu.

Śmierć Agnieszki Maciąg była ciosem dla bliskich
Agnieszka Maciąg zmarła 27 listopada 2025 roku. Miała zaledwie 56 lat. Wieści o śmierci gwiazdy przekazał jej pogrążony w rozpaczy mąż, Robert Wolański.

Jej odejście poruszyło wiele osób — znajomych, fanów, kobiety, które znalazły w niej wzór do naśladowania. We wspomnieniach Maciąg przywoływane są zarówno lata, gdy brylowała na światowych wybiegach, jak i moment, w którym zrezygnowała z błyskotek i postawiła na zdrowie, wewnętrzną harmonię, rodzinę i własne wartości.

W ostatnich latach zmagała się z chorobą nowotworową. W marcu 2025 roku publicznie przyznała, że choroba powróciła. Od tamtej pory ograniczyła aktywność, by skupić się na leczeniu i najbliższych.

Jej śmierć to strata dla świata mody, kultury, ale przede wszystkim dla tych, którym dawała nadzieję i inspirację. Dla wielu pozostanie symbolem odwagi — by żyć po swojemu, w zgodzie ze sobą.

Maciąg i Wolański w przeszłości pokonali kryzys
Drugi mąż Agnieszki Maciąg to Robert Wolański. To z nim — po zakończeniu pierwszego związku — rozpoczęła nowy etap życia.

W wywiadzie z 2014 roku, Agnieszka opowiadała o długiej drodze do szczęścia, o kryzysach, rozstaniach, ale też o tym, co dała jej ta relacja. Podczas rozmowy z Krystyną Pytlakowską wyznała: 

Był moment kryzysu. Nauczył mnie bardzo dużo. Przede wszystkim tego, że nie kocha się za coś i że drugiego człowieka trzeba akceptować takim, jakim on jest.

Agnieszka Maciąg wyznawała wówczas, że ona i Robert Wolański swego czasu musieli dać sobie przestrzeń. Na pytanie, czy “pakowała walizki”, odpowiedziała otwarcie: 

Tak. Zamieszkaliśmy oddzielnie, chociaż w tym samym budynku. Trochę się rozstaliśmy, a trochę nie. Daliśmy sobie przestrzeń, by uczyć się ze sobą rozmawiać. Chodziłam na terapię do psychologa, który uświadomił mi, że mój partner nie był w stanie spełnić ogromu moich wymagań. Zaczęłam więc tytaniczną pracę nad sobą i myślę, że nie zmarnowałam ani jednego dnia.

Jak wspominała, zanim związała się z drugim mężem, musiała “otrząsnąć się z poprzedniego związku, pozamykać pewne sprawy” i w samotności przemyśleć ważne życiowe kwestie. Tymczasem kryzys w drugim małżeństwie Agnieszki Maciąg zbiegł się w czasie z chorobą jej ojca. 

To było trudne, bo zbiegło się z chorobą ojca. Z jednej strony jego śmiertelna choroba, a z drugiej – kryzys w moim związku. Musiałam sobie to wszystko poukładać, a ja rozpadałam się na kawałki. Odejście ojca dwa lata temu sprawiło, że inaczej zaczęłam patrzeć na wiele spraw – wyznawała Krystynie Pytlakowskiej.

Ostatecznie gwiazda nauczyła się żyć “tu i teraz” i cieszyć się chwilą. I choć dla Roberta Wolańskiego nie było to łatwe, to dał Agnieszce przestrzeń, której potrzebowała.

Zachowywał się niewiarygodnie. Czekał na mnie. Na pewno bolało go, że ja się odsuwam, ale wiedział, że mimo wszystko go kocham – wspominała i deklarowała, że z problemów wyszli silniejsi i “odnaleźli spontaniczność”.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin