CELEBRITY
Tragedia na polskiej trasie. Osobówka roztrzaskała się o mur. Nie żyje 20-letni kierowca
Koszmarny wypadek na jednej z polskich tras. W nocy z niedzieli na poniedziałek 3 listopada samochód osobowy marki Audi TT z ogromną siłą uderzył w mur okalający dwór obronny. Niestety, ale pomimo szybkiej akcji służb, życia 20-letniego kierowcy nie udało się uratować. Przekazano porażające ustalenia.
Do niewyobrażalnej tragedii doszło w miejscowości Czaniec (woj. małopolskie). Około godziny 2:43 lokalne służby otrzymały wstrząsające zawiadomienie o przerażającym wypadku drogowym. Wiadomo, że komunikat o zdarzeniu trafiła do centrum powiadamiania automatycznie, z systemu powiadomień telefonu.
Na miejsce bardzo szybko zadysponowano liczne służby. Po dojeździe pierwszych jednostek potwierdzono, że samochód osobowy marki Audi TT uderzył w mur okalający “Dwór obronny w Czańcu”.
Wewnątrz pojazdu znajdował się zakleszczony 20-latek, dlatego strażacy musieli wykorzystać narzędzia hydrauliczne, by wyciągnąć poszkodowanego z rozbitego pojazdu. Niestety, lecz pomimo udzielonej pomocy, życia 20-letniego kierującego nie udało się uratować.
Działania służb zakończono o godzinie 6.42. Na miejscu pracowały jednostki PSP i OSP, policja oraz prokurator, który nadzorował czynności.
Tragiczny wypadek w polskim mieście. Nie żyje młody mężczyzna
Do niewiarygodnego dramatu doszło we wtorek 4 listopada tuż przed godziną 12:00 na ulicy Włoskiej w Prudniku. Jak przekazały lokalne media, 31-letni mężczyzna w pewnym momencie spadł z wysokości 1 piętra i stracił przytomość.
Na miejsce zdarzenia bardzo szybko zadysponowano liczne służby, w tym śmigłowiec LPR. Niestety, ale pomimo wysiłku lekarzy, życia pracownika nie udało się uratować.
Przyczyny wypadku będzie ustalała policja oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Śledztwo prowadzone będzie pod nadzorem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Prudniku.
Kobiety zginęły na przejściu dla pieszych
Do kolejnej tragedii doszło w poniedziałkowy wieczór, 3 listopada, około godziny 19:00 na drodze krajowej numer 5 w Strzegomiu na Śląsku. Tuż za rondem im. ks. Jerzego Popiełuszki, na oznakowanym przejściu dla pieszych, dostawczy bus marki Renault śmiertelnie potrącił dwie kobiety.
Siła uderzenia była tak duża, że jedna z ofiar, 70-letnia kobieta, zmarła na miejscu. Jak potwierdziła w rozmowie z Radiem Wrocław st. asp. Aleksandra Pieprzycka z KWP we Wrocławiu, druga kobieta, 68-latka, która z licznymi obrażeniami została zabrana przez ratowników, również nie przeżyła – zmarła w drodze do szpitala.
