CELEBRITY
Tragiczny finał poszukiwań braci. Odnaleziono ciała Marcina i Jana
Od kilku dni trwały poszukiwania braci spod Ełku (woj. warmińsko-mazurskie). Telefony Marcina i Jana nie odpowiadały. Puste auto, którym jechali, znaleziono na leśnej drodze. Ich najbliżsi żyli nadzieją. W niedzielę, 2 listopada, potwierdziło się najgorsze. Bracia nie żyją.
Marcina i Jana widziano po raz ostatni w czwartek, 30 października. Bracia wybrali się do nieodległego powiatu giżyckiego. Na ryby. Gdy nie wrócili do domu, ich najbliżsi wszczęli alarm. Rozpoczęły się poszukiwania. Niestety, ta historia skończyła się tragicznie. Znaleziono ciała. Policja potwierdziła, że to zaginieni.
Nie wrócili do domu, nie nawiązali kontaktu z rodziną. Ich telefony pozostawały nieaktywne. Pusty samochód, którym jechali braci, znaleziono w okolicy miejscowości Kruklin pod Giżyckiem. Stał na leśnej drodze prowadzącej do jeziora o tej samej nazwie.
Najbliżsi Marcina i Jana byli przerażeni. Czuli, że stało się coś złego. Zaginięcie braci zgłoszono na policję. W piątek, 31 października, ruszyły poszukiwania. Przerywano je tylko na czas nocy.
Natychmiast rozpoczęto szeroko zakrojone działania poszukiwawcze z udziałem policjantów, strażaków, ratowników oraz płetwonurków. W akcji wykorzystano łodzie wyposażone w sonary, drony, a także psa tropiącego. Przeszukiwano zarówno akwen, jak i tereny przyległe do jeziora
– podkreśliła giżycka policja.
Daj, Boże, żeby się znaleźli żywi
modlili się mieszkańcy okolicznych wsi.
Tych próśb nie wysłuchano. W niedzielę, 2 listopada, z jeziora Kruklin wydobyto dwa ciała. To byli zaginieni bracia – 48-latek i 52-latek.
Z jeziora Kruklin wydobyto dwa ciała. To zaginieni Jan i Marcin
W niedzielę, 2 listopada, od rana trwała akcja poszukiwawcza.
W niedzielę, 2 listopada, od godzin rannych wznowiono działania poszukiwawcze. Po południu sonar wskazał miejsce, w którym mogły znajdować się dwa ciała. Płetwonurkowie zeszli pod wodę i potwierdzili obecność ciał dwóch mężczyzn. Po godzinie 15 zostały one wydobyte na brzeg, a następnie potwierdzono ich tożsamość – byli to poszukiwani bracia z Ełku
– podała giżycka komenda.
Na miejscu pracują giżyccy policjanci pod nadzorem prokuratora. Śledczy ustalać będą szczegółowe okoliczności tragicznego zdarzenia.
Rodzinie i bliskim zmarłych składamy wyrazy współczucia
– przekazała giżycka policja.
Śmierć 40-latka po poprawinach pod Radomiem. Tłumaczenia Igora J. zaskakują
Ciało kobiety w walizce. Suwalscy śledczy wciąż tego nie wiedzą. “Być może pozwolą na ustalenie”
