CELEBRITY
Trener kadry zadowolona po wygranej 5:2 z Walią. “Te dwa słowa dobrze określają to, co się wydarzyło”
Bardzo dobrze czytaliśmy momenty, by w odpowiednich doskoczyć i te szanse wykorzystać – przyznała trener reprezentacji Polski piłkarek Nina Patalon po zwycięstwie w meczu towarzyskim z Walią 5:2 w Newport.
Tutaj także szansę na występ otrzymały piłkarki, które dotąd grały nieco mniej. Na przykład bramkarka Kinga Seweryn, która powoływana na zgrupowanie była wielokrotnie, ale dopiero teraz dostała szansę, by zadebiutować w meczu kadry.
– Uważam, że zagrałyśmy dobry mecz. Cieszą zdobyte bramki. Na pewno musimy skupić się na działaniach w defensywie, ale patrząc na całokształt meczu moim zdaniem miałyśmy go pod kontrolą. Też miałam dużo roboty i cieszę się z tego. Dziewczyny bardzo mnie wspierały. To też trzeba dodać, bo bez nich ten debiut mógł wyglądać zupełnie inaczej. Bardzo dziękuję im i sztabowi. Na pewno będę bardzo dobrze wspominać to spotkanie – podsumowała piłkarka GKS-u Katowice.
We wtorkowym spotkaniu padło kilka bramek po ładnych akcjach. Prowadzenie Polkom dała w 30. minucie Milena Kokosz, która popisała się dobrym uderzeniem zza pola karnego.
– Fajnie, że padło dużo bramek i jesteśmy efektywne pod bramką przeciwnika. Jestem mega zadowolona z dziewczyn. Momentami brakowało dobrej organizacji na boisku oraz kontroli i nad tym trzeba popracować, lecz naprawdę jestem dumna z całej drużyny. Szczególnie z tego, że nie poddajemy się gdy dostajemy bramkę, a nawet odpowiadamy bramką – powiedziała zawodniczka Rosenborga.
Sporo uśmiechu w trakcie spotkania i po jego zakończeniu pojawiło się również u trener Niny Patalon. Fakt faktem, że starcia z Holandią i Walią były tylko towarzyskie, ale trudno nie być zadowolonym z dyspozycji strzeleckiej polskiego zespołu.
Powinniśmy się cieszyć z wyniku – byliśmy na wyjeździe i graliśmy z bardzo dobrą drużyną, także rywalizującą w dywizji A i grającą na mistrzostwach Europy. To, co wpadło do sieci i akcje ofensywne cieszą. Cieszy też to, że bardzo dobrze czytaliśmy momenty, by w odpowiednich doskoczyć i te szanse wykorzystać – oceniła selekcjonerka.
Październikowe zgrupowanie miało też służyć temu, by sprawdzić kilka piłkarek, które nie zawsze dotąd otrzymywały swoje szanse. Pod tym kątem trener reprezentacji Polski kobiet również jest zadowolona.
– Było też dużo rotacji, dużo nowych twarzy – nie tylko w tym meczu, ale i poprzednim z Holandią. Dlatego byliśmy nieco inaczej personalnie przygotowani do nich. Widzę same pozytywy, jeżeli chodzi o aspekty meczowe, ale to jest dopiero początek. Dużo pracy przed nami. To okno było udane, ale nadal musimy od siebie wymagać – wdzięczność i wymagania idą za sobą w parze. Te dwa słowa dobrze określają to, co się działo – podsumowała.
W tym roku kadra piłkarek spotka się na jeszcze jednym zgrupowaniu, które rozpocznie się 24 listopada. Cztery dni później czeka je spotkanie towarzyskie w Gdańsku, a 2 grudnia przewidziana jest jeszcze jedna gra kontrolna, ale z udziałem zawodniczek do lat 23.
