Connect with us

CELEBRITY

TVP wydało pilny komunikat ws. Strasburgera. Huczy o tym cała Polska

Published

on

W medialnym krajobrazie, naznaczonym ciągłym pośpiechem, skandalami, Karol Strasburger stanowi rzadki, stabilny filar. Jego nazwisko jest synonimem telewizyjnej elegancji i ponadczasowej rozrywki. Wczoraj, 5 listopada, na profilu TVP pojawiło się ważne ogłoszenie w sprawie ulubionej gwiazdy stacji.

Karol Strasburger to postać, której fenomen w TVP zdaje się wymykać wszelkim ramom czasowym i programowym. Jest on nie tylko prezenterem, ale i żywą legendą, której twarz, głos i charakterystyczne, choć często kontrowersyjne żarty, od ponad trzech dekad towarzyszą polskim rodzinom w weekendowe popołudnia. Od września 1994 roku, czyli już przez imponujące 31 lat, Strasburger nieprzerwanie prowadzi teleturniej „Familiada”, co czyni go jednym z najdłużej pracujących gospodarzy programów telewizyjnych w kraju, stawiając go w jednym rzędzie z takimi ikonami jak Tadeusz Sznuk. Jego pozycja w TVP jest tak ugruntowana, że, jak słusznie zauważają komentatorzy, nikt nie wyobraża sobie tego, by ktoś mógł go w tym zastąpić.

Choć w lipcu Strasburger skończył 78 lat, zachowuje świetną formę, którą, jak sam przyznaje, zawdzięcza nie tylko miłości do pracy, ale także aktywnemu trybowi życia i sportowi, stawiając poranne treningi ponad bankiety, co tylko potęguje jego obraz jako człowieka dyscypliny i niezłomnej woli. Ta aktywność zawodowa nie jest jednak jedynie kwestią ambicji i pasji, choć te są niewątpliwie silne, ale również koniecznością. Podkreśla, że chce być samodzielny i aktywny na tyle długo, na ile zdrowie mu pozwoli. Ponadto, choć Strasburger jest najbardziej znany jako prowadzący, jego ponad pięćdziesięcioletni dorobek aktorski jest równie imponujący; zagrał w takich klasykach jak „Noce i dnie” i „Trzecia część nocy”, a widzowie serialowi pamiętają go z ról w „Czterdziestolatku” czy „Ekstradycji”. Wszystkie te elementy jego kariery – niezłomność, aktorskie korzenie, szczerość i niewzruszona pozycja w mediach – sprowadzają się do jednej kluczowej obietnicy, którą złożył publicznie: będzie prowadził “Familiadę” co najmniej do setki.

Gwiazdor TVP przeżył tragedię. Później poznał Małgorzatę
Życie prywatne Karola Strasburgera, choć w ostatnich latach chronione, zawsze było równie intrygujące, co jego kariera zawodowa. Ostatnie wydarzenia tylko potwierdziły, jak dużą siłę daje mu jego rodzina. Przez lata Strasburger przeszedł przez burzliwe koleje losu, miłości i straty, które ukształtowały go jako człowieka. Po rozwodzie z pierwszą żoną, Barbarą Burską, jego serce skradła Irena Morcińczyk, która przez ponad trzy dekady była “filarem jego życia”. Ich miłość narodziła się w bardzo niecodziennych okolicznościach, gdy Irena była jeszcze żoną Andrzeja Jaroszewicza, kierowcy rajdowego i syna premiera PRL, który w tym czasie był uwikłany w głośny romans z Marylą Rodowicz. Ta sytuacja otworzyła furtkę dla nowego, głębokiego uczucia między Karolem a Ireną, znaną wówczas w towarzystwie jako kobieta o zachwycającej urodzie i błękitnych oczach.

Po sformalizowaniu związku w 1981 roku, para dzieliła szczęśliwe życie pełne wspólnych pasji, podróży i aktywności sportowych. Ich codzienna radość została brutalnie przerwana w 2013 roku, gdy Irena zmarła po długiej i ciężkiej walce z białaczką, pozostawiając aktora w poczuciu ogromnego bólu i pustki. Dopiero po tym dramatycznym okresie los znów połączył go z miłością – Małgorzatą Weremczuk, młodszą od niego o 37 lat, którą poznał przy okazji obowiązków zawodowych (zajmowała się produkcją eventów). Para pobrała się w 2019 roku, a zaledwie kilka miesięcy później na świat przyszła ich córka, Laura. Fakt, że Strasburger został ojcem w wieku 72 lat, wywołał spore poruszenie w mediach, lecz dla aktora było to, jak mówił: ”najlepsze, co mogło go spotkać”. Dziś, w wieku 78 lat, traktuje sprawę wychowania Laury bardzo poważnie, często mówi o odpowiedzialności. 

Choć Małgorzata unika blasku fleszy, chroniąc prywatność rodziny, ostatnio zrobiła wyjątek, publikując wzruszającą niespodziankę urodzinową dla męża – czułą rolkę ze zdjęciami znad Bałtyku, pokazującą rodzinne chwile z sześcioletnią Laurą.

Właśnie w tym kontekście niesłabnącej popularności, długowieczności zawodowej i głęboko przeżywanej roli ojca, Telewizja Polska zdecydowała się na komunikat wydany 5 listopada na oficjalnym profilu “Familiady” na Facebooku. Treść tego ogłoszenia, choć prosta i radosna, stała się impulsem do zrywu życzeń i dowodem na niezwykłą więź łączącą Strasburgera z widownią.

Komunikat, który ogłosił radosne wieści, przypominał fanom, że tego dnia ich “ukochanego Karol Strasburger obchodzi dziś swoje imieniny”. Produkcja złożyła prowadzącemu serdeczne życzenia, nie zapominając o najważniejszej obietnicy:

Karolu, życzymy Ci mnóstwo zdrowia, radości i uśmiechu na co dzień! I abyś prowadził Familiadę – tak, jak mówiłeś – co najmniej do setki. Dobrze, że jesteś! – napisano na profilu na Facebooku.

Ten ciepły i osobisty ton, podparty publicznym apelem, aby co w komentarzach składali życzenia swemu ulubieńcowi wywołał wielkie poruszenie w komentarzach, które natychmiast zapełniły się życzeniami płynącymi z całego kraju. Fani nie kryli swoich emocji, pisząc pełne serdeczności gratulacje: od standardowych życzeń “Wszystkiego najlepszego, 100 latek i spełnienia wszystkich marzeń” po bardziej osobiste, jak “Wszystkiego najlepszego z okazji dnia imienin dużo zdrowia szczęścia życzę” czy oryginalne “25000 dni w zdrowiu”

Sam Strasburger był przejęty i nie krył wzruszenia po odzewie TVP. Publicznie zareagował na to ciepło, dziękując fanom i stacji za wsparcie:

Jesteście najlepsi Familiada TVP S.A. i nasi Fani. Tak mi miło! Bardzo dziękuję każdemu za miłe słowa, piękne myśli w moją stronę i tyle przemiłych życzeń.
 

Wzajemna interakcja, zainicjowana przez komunikat TVP, ostatecznie potwierdziła nierozerwalny i głęboki związek między gwiazdorem, kultowym programem a polską widownią

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin