W kopercie było 20 tys. euro. Tak chcieli przekupić Wilfredo Leona

Miałem kopertę w ręce. Widziałem te pieniądze i… czułem się źle – zdradził Wilfredo Leon w drugiej części podcastu “W cieniu sportu”. To kulisy szokującej oferty z Turcji, jaką dostał by reprezentować ich kraj. W kopercie było 20 tys. euro, a Leon miał nawet nie wrócić do domu. A to nie wszystko.

Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Wilfedo Leon w 2014 r. przyleciał z Kuby do Polski, a rok później dostał polskie obywatelstwo. Od 2019 r. gra w naszej reprezentacji, ale w drugiej części podcastu “W cieniu sportu” zdradził, że jego losy mogły się potoczyć zupełnie inaczej. Fortunę – nielegalnie – proponowali mu bowiem wcześniej Turcy

Miał wtedy 16 lat i cały świat wiedział, że jest gigantycznym talentem. Podczas Ligi Światowej w Serbii – gdzie reprezentował swoją ojczyznę – do jego hotelowego pokoju przyszli ludzie z propozycją “nie do odrzucenia”.

Czytaj również: Gdy się poznali, gwiazdor mieszkał na Kubie. Tak żyją w Polsce
– Miałem kopertę w ręce. Widziałem te pieniądze i… czułem się źle. Mama, tata – co oni powiedzą o tym. I jak ja wytrzymam bez widzenia się z nimi. Nie znałem tego kraju – zdradził Leon w programie “W cieniu sportu”.

– Ile Turcy ci chcieli zapłacić, żebyś reprezentował ich kraj? – zapytał prowadzący wywiad Łukasz Kadziewicz.

– Duże pieniądze. I to za każdy rok kolejny, kiedy będę reprezentował Turcję.

W jednym z wcześniejszych wywiadów – dla TVP Sport – Leon przyznał, że w kopercie było 20 tys. euro, co stanowiło równowartość 10 lat pracy na Kubie plus pensje mamy i taty.

Mimo to, mimo iż jego koledzy z reprezentacji często “znikali” podczas wyjazdów do Europy, on propozycję odrzucił. Jak przyznał w podcaście “czuł, że to za duże ryzyko i to nie dla niego”. Siedem lat później został Polakiem.

Wilfredo Leon o swoich życiowych wyborach. Tak trafił do Polski
W programie Łukasza Kadziewicza przyznał, że chciał zmienić obywatelstwo i zamieszkać w Europie, ale na legalnych zasadach. Tak, by móc odwiedzać swoją rodzinę na Kubie, a nie stać się uciekinierem. Nie było to proste – na paszport i wizę czekał półtora roku. Gdy je dostał, niemal natychmiast wyjechał do Polski, do poznanej w internecie Małgorzaty, która ostatecznie została jego żoną.

Wilfredo Leon ma 32 lata i jest jedną z największych gwiazd światowej siatkówki. W pierwszej części podcastu “W cieniu sportu” opowiedział o:

końcu kariery w reprezentacji i pożegnaniu z siatkówką – ma już plan, kiedy to nastąpi
zadyszce reprezentacji Polski, jaką wskazują wyniki największych imprez
wyborze klubu, transferze do Lublina i telefonie, który nigdy nie zadzwonił
Premiera drugiej części rozmowy – poświęconej głównie życiowym wyborom Leona – już we wtorek o godz. 19 na kanale YouTube Przeglądu Sportowego i w portalu onet.pl.