CELEBRITY
W kraju potężne poruszenie, Polacy aż łapią się za głowy
Minister sugeruje tajne narady Nawrockiego z Kaczyńskim. Powiedział to publicznie
W polskiej polityce znów wrze, a atmosfera gęstnieje od sugestii, insynuacji i ostrych komentarzy. Wicepremier Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Radiem Zet przedstawił zaskakujące twierdzenia dotyczące rzekomych zakulisowych spotkań Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Karola Nawrockiego.
Rzekome tajne spotkania Nawrockiego i Kaczyńskiego
Wicepremier Krzysztof Gawkowski w rozmowie radiowej zaskoczył słuchaczy, opisując, jak podkreślił – zasłyszane informacje o sposobie kontaktów pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a prezydentem Karolem Nawrockim.
Słyszałem, że pan prezydent przyjmuje Jarosława Kaczyńskiego, z tyłu sobie podjeżdża, żeby nikt go nie widział – powiedział.
Według Gawkowskiego takie wizyty „po cichaczu” nie służą oficjalnym sprawom, lecz mają dotyczyć „ustaleń ponad głowami Polaków”. Sugestie te natychmiast wywołały szeroką debatę dotyczącą przejrzystości relacji między najważniejszymi osobami w państwie.
Powrót dyskusji o reparacjach. Prezydent ma oczekiwać działań od rządu
Na polityczną scenę ponownie wdarł się także temat reparacji wojennych. Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz napisał na platformie X:
Prezydent RP Karol Nawrocki oczekuje od polskiego rządu, żeby zażądał zwrotu, w ostateczności wykupił wszystkie pamiątki po Ofiarach zbrodni niemieckich na ziemiach polskich, a koszt tego przedsięwzięcia doliczył do ogólnego rachunku reparacyjnego.
Gawkowski twierdzi natomiast, że „słyszał o reparacjach od pana Jarosława Kaczyńskiego, który jest, de facto, szefem prezydenta Nawrockiego”. To stwierdzenie jeszcze bardziej rozgrzało polityczną dyskusję o tym, kto realnie wyznacza kierunki działań głowy państwa.
ZOBACZ TAKŻE: Są nowe wieści ws. eksplozji na torach. Jest pilny apel z otoczenia Nawrockiego
Ostre słowa Gawkowskiego
Wicepremier poszedł o krok dalej, sugerując zakulisowe ustalenia między liderem PiS a prezydentem. Jego zdaniem obaj politycy „dealują politycznie”, a Nawrocki ma działać pod wyraźnym wpływem Kaczyńskiego.
Rozumiem, że Nawrocki chciałby wyjść, ma buławę, walczy trochę o to, pokazuje, że nie chce się słuchać, ale wiadomo, kto tu rządzi – mówił.
Te mocne słowa stawiają pytania o faktyczną autonomię prezydenta oraz o to, jak wygląda polityka prowadzona poza oficjalnymi kamerami.
