CELEBRITY
W ślad za liderem z Niemiec. Kolejny koncert “Nafciarzy” w Lidze Mistrzów. Demolka

Przez kilka dni w Płocku pewnie żałowali tego, że dwa tygodnie temu na terenie obrońcy trofeum w Lidze Mistrzów “Nafciarzom” nie udało się sensacyjnie zremisować. A była na to szansa w ostatnich sekundach spotkania. Dziś mistrzowie Polski odbili sobie tamtą porażką z nawiązką, w domowym starciu z Eurofarmem Pelister. Rozbili najlepszą drużyną Macedonii Północnej 36:25. A w ekipie gości debiut w europejskiej elicie zaliczył prawy rozgrywający reprezentacji Polski Andrzej Widomski.
W poprzednim sezonie w pierwszej rundzie zmagań Wisła Płock miała ogromne problemy, pokonała jedynie Eurofarm Pelister, przegrała sześć innych spotkań. Rewanże zaczęły się jeszcze w grudniu, przyszła wstydliwa przegrana w Macedonii Północnej z tym właśnie rywalem, a później ekipa Xaviera Sabate musiał drżeć, czy awansuje do fazy play-off.
Teraz obie ekipy mocno zmieniły swoje składy, ale w przypadku Macedończyków cel pozostał ten sam: awans do fazy play-off. “Nafciarze”, z Melvynem Richardsonem, Siergiejem Kosorotowem czy Torbjornem Bergerudem celują zaś w Final 4 Ligi Mistrzów.
Czytak też: Mistrzynie Polski uciekną odwiecznym rywalkom? “Ligowy Klasyk” w Lubinie
Kluczem do tego byłoby najlepiej zajęcie pierwszego lub drugiego meczu w fazie grupowej i bezpośredni awans do ćwierćfinału. W grupie z Magdeburgiem, PSG czy Barceloną nie jest to łatwe zadanie. Ale możliwe, co pokazało spotkanie w Niemczech dwa tygodnie temu, pechowo przegrane.
Dwa inne zespół trenera Sabate wygrał, w tym na Węgrzech z Pickiem. I innego scenariusza fani mistrza Polski nie wyobrażali sobie także w tę środę.
Do Płocka przyjechał bowiem Eurofarm Pelister, który z HC Zagrzeb czy GOG Gudme walczyć pewnie będzie o szóste miejsce. Latem tę drużyną zasilił Andrzej Widomski, utalentowany leworęczny reprezentant Polski. Z uwagi na rozliczenia międzyklubowe nie mógł grać do końca września. Debiut w Lidze Mistrzów przypadł więc na spotkanie w Płocku, a tu uczył się i występował w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Wszedł w 23. minucie, spotkanie zakończył bez zdobytej bramki.
Nafciarze” tym razem rozkręcali się dość wolno, podobnie jak w ostatnim spotkaniu ligowym w Głogowie. Nie imponowali w defensywie, niewiele wnosił też bramkarz Bergerud. Było jednak jasne, że ten moment “odjazdu” w końcu nastąpi, choć goście poczynali sobie dzielnie. W 10. minucie był jeszcze remis 4:4, ale cztery udane interwencje miał w tym momencie Nikola Mitrevski. I chyba tylko dlatego wciąż było tak blisko. Za moment Dejan Manaskov trafił nawet z karnego na 5:4 dla gości.
Sygnał do natarcia dał jednak Melvyn Richardson, do spółki z weteranem Mirko Aliloviciem. Chorwat świetnie zmienił Bergeruda, Francuz był skuteczny przy rzutach karnych, ale i w kontrach. To on trafił na 9:9, za chwilę było już 11:9. A później ta przewaga rosła, Miha Zarabec trafił na 14:10, skończyło się na 18:14.
Cztery bramki to nie jest jeszcze dystans, który w piłce ręcznej cokolwiek by zagwarantował w połowie meczu. Tyle że gospodarze dość szybko rozwiali wątpliwości. Odpowiadali Niemcom z Magdeburga w korespondencyjnym pojedynku, bo ci szybko powiększali przewagę w Danii.
A Wisłą robiła to samo w Orlen Arenie. Już w 20. minucie dwie kary miał w dorobku filar defensywy gości Ilija Abutović, tuż po przerwie z czerwoną kartką wyleciał drugi ze środkowych defensorów: Nik Henigman. Trzasnął w twarz atakującego Mitję Janca, duńscy sędziowie obejrzeli powtórkę, która rozwiała ich wątpliwości.
A później ta przewaga już tylko rosła, w bramce kapitalne spotkanie rozgrywał Alilović. A w ataku bramki rozkładały się na niemal wszystkich. Sabate rotował, a przewaga mistrzów Polski i tak rosła. Aż w końcu dobiła do 10 bramek. Znakomity niegdyś reprezentant Hiszpanii Ruben Garabaya, dziś trener Eurofarmu, wykorzystał już wszystkie trzy przerwy na żądanie.
Tym razem w końcówce nie było żadnych emocji, tak ogromna była przewaga płocczan. To kiedyś zdarzało się rzadko, dziś nie powinno dziwić. Trudniej zapewne będzie w środę 15 października, gdy do Płocka przyjedzie PSG. I być może passa domowych porażek z paryżanami zostanie przerwana.
Dziś Magdeburg wygrał z GOG 39:30, Orlen Wisła uzyskał jeszcze większą przewagę.
W czwartek w tej grupie Barcelona podejmie Pick Segedyn, a PSG zmierzy się z HC Zagrzeb.
Orlen Wisła Płock – Eurofarm Pelister 36:25 (18:14)