CELEBRITY
Weto prezydenta uderzy w ogromną grupę obywateli Ukrainy. “Zrobi z miliona osób zakładników”

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o pomocy uchodźcom z Ukrainy, co może oznaczać, że nawet milion osób uchodźczych z końcem września straci szansę na legalny pobyt w Polsce. — Jesteśmy bardzo zaskoczeni prezydenckim wetem. Myśleliśmy, że w jakiś sposób prezydent skomentuje ustawę, użyje ją do swoich celów politycznych, ale nie spodziewaliśmy się, że zrobi z miliona osób zakładników — mówi w rozmowie z Onetem Oleksandr Pestrykow, ekspert Fundacji Ukraiński Dom.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Prezydent Karol Nawrocki przekazał w poniedziałek, że zawetował trzy kolejne ustawy przyjęte przez parlamentarną większość. Wśród nich znalazła się ustawa o pomocy uchodźcom z Ukrainy. Była to właściwie nowelizacja przepisów zakładająca przedłużenie ochrony tymczasowej udzielanej obywatelom Ukrainy, uciekającym przed wojną do 4 marca 2026 r. Prezydent w swoim oświadczeniu wskazał, że Polski po 3,5 roku pełnoskalowej wojny w Ukrainie nie stać na pomoc, jaką oferowaliśmy uchodźcom wojennym do tej pory. Dlatego zamierza przestawić własne propozycje dotyczące przyznawania obywatelstwa oraz te dotyczące powiązania wypłaty świadczeń 800 plus dla uchodźców z posiadanym zatrudnieniem.
Zawetowanie ustawy wywołało mieszane reakcje wśród polityków. Ruch prezydenta chwali PiS, który do noweli ustawy przygotowanej przez MSWiA składał poprawki (zostały odrzucone) oraz znana z antyukraińskiego nastawienia Konfederacja. Ale kluczowe będzie to, jak zachowa się koalicja rządząca, bo poza krytykowaniem prezydenta naprędce będzie musiała przygotować nowe rozwiązania. Bez nich – jak słyszymy w Fundacji Ukraiński Dom – z końcem września możliwość legalnego pobytu w Polsce stracić może nawet milion uchodźców z Ukrainy, ale konsekwencji braku przepisów pomocowych jest więcej.
Jeżeli do 1 października rząd nie wymyśli planu “B”, to prawie milion osób, które korzystają z ochrony czasowej na terytorium Rzeczypospolitej, te prawa stracą. Ich pobyt tu przestanie być legalny — mówi Onetowi Onetem Oleksandr Pestrykow, ekspert Fundacji Ukraiński Dom. Wciąż na terytorium Polski obowiązywać będzie jednak unijna dyrektywa zapewniająca ochronę uchodźcom wojennym i to – jak mówi Pestrykow – może nieco uspokajać tych, dla których od 3,5 roku Polska jest domem.
Weto prezydenta Nawrockiego oznacza kłopoty także dla pracowników z Ukrainy, zarówno imigrantów zatrudnionych u nas od lat, jak i tych, którzy przybyli do nas po wybuchu pełnoskalowej wojny.
— Teraz wszyscy ukraińscy pracownicy, a w ZUS jest ich zarejestrowanych ponad 700 tys., pracują na tzw. zawiadomieniu do urzędu. Czyli osoba zostaje przyjęta do pracy, w ciągu 7 dni pracodawca wysyła zawiadomienie do urzędu pracy, że zatrudnił obywateli Ukrainy i na tym wszystko się kończy — wyjaśnia Pestrykow. I dodaje, że jeżeli rząd nie przedłuży obowiązującej do końca września specustawy, wrócą przepisy sprzed 2022 r. – bardziej skomplikowane i długotrwałe.
Miesiąc niepewności dla biznesu
— Problem dotyczy także Ukraińców, którzy prowadzą w Polsce jednoosobowe działalności gospodarcze. W wyniku zawetowania ustawy o pomocy, po 1 października de facto ich biznesy zostaną wykreślone z wszystkich rejestrów państwowych i przestaną istnieć — ostrzega ekspert Fundacji Ukraiński Dom.
Bez nowej specustawy wrzesień może być też czasem paraliżu urzędów wojewódzkich. — Duża część Ukraińców pracuje i już ma możliwość ubiegania się o zwykłą kartę pobytu na podstawie pracy. Ale nie ubiegali o nią, ponieważ czekali na kartę CUKR (Karta Pobytu dla Osób Uciekających przed Konsekwencjami Wojny). Teraz zaczną masowo występować o te zwykłe karty i w urzędach zaczną się kolejki — mówi ekspert.
Pestrykow przypomina, że w specustawie zapisano także kwestie korzyści, jakie dla obywateli Polski pociąga za sobą pomoc uchodźcom. Jego zdaniem zawetowanie ustawy pozbawi dotacji szkoły, które przyjmowały do siebie ukraińskich uczniów, albo rolników, dla których przewidziano w noweli nawet 2 mld zł.
Podczas poniedziałkowej konferencji prezydent Karol Nawrocki stwierdził, że wetuje ustawę, ponieważ nie znalazł się w niej zapis korygujący zasady wypłaty 800 plus dla uchodźców. —Jestem przekonany i byłem przekonany w czasie całej kampanii wyborczej […], że wszystkie większe środowiska polityczne, a także Rafał Trzaskowski, deklarują jasno, iż 800 plus powinno przynależeć tym uchodźcom, którzy podejmują się obowiązku pracy. […] Ustawa, którą dostałem na swoje biurko o pomocy obywatelom Ukrainy, nie dokonuje tej korekty, wokół której toczyła się debata publiczna. Ja swojego zdania nie zmieniam — mówił Karol Nawrocki, wskazując na podobieństwa także w zakresie ochrony zdrowia.
Oleksandr Pestrykow wspomina, że już, kiedy po raz pierwszy jeszcze w kampanii wyborczej pojawił się temat 800 plus dla Ukraińców, w Ukraińskim Domu próbowali oszacować, ile osób mogłoby stracić to świadczenie z powodu braku pracy. — Trudno było to dokładnie wyliczyć. Wiemy, że 78 proc. Ukraińców przebywających w Polsce pracuje. Nie pracuje 22 proc. Ilu z nich, to np. osoby, które sami tworzą gospodarstwo domowe z dzieckiem, my nie wiemy. To może być dość mała liczba osób, ale przede wszystkim to osoby najbardziej wrażliwe — zaznacza ekspert. I mówi, że może sobie wyobrazić, kim są ci ludzie: matka z kilkorgiem dzieci, matka z przewlekle chorym dzieckiem, które wymaga stałej opieki, dziadkowie na emeryturze wychowujący wnuka sierotę wojenną.
— Weto oznacza uderzenie w osoby najsłabsze. Jeżeli my mówimy o tym, że Polska rządzi się wartościami chrześcijańskimi, to jest bardzo nie po chrześcijańsku — komentuje Pestrykow.