CELEBRITY
Więcej w komentarzu
Głosowanie ws. nowego prezesa IPN. Jest decyzja Sejmu
Karol Polejowski nie zostanie nowym szefem Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Tak zadecydowali posłowie podczas piątkowego głosowania.
Decyzja Sejmu
W piątek (21 listopada) w Sejmie odbyło się głosowanie nad wyborem Karola Polejowskiego na nowego szefa Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Posłowie odrzucili jego kandydaturę. Głosowało 434 polityków. Za było 201, a przeciwko – 227. Wstrzymało się 6. Prezesa IPN powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu, na wniosek Kolegium IPN, które zgłasza kandydata spoza swego grona. Kandydaturę Karola Polejowskiego negatywnie zaopiniowała Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Kim jest Karol Polejowski?
Karol Polejowski jest wiceprezesem IPN-u. Przejął także obowiązki prezesa, po tym, jak Karol Nawrocki został wybrany na prezydenta. Jak możemy przeczytać na stronie IPN, dr hab. Karol Polejowski jest absolwentem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego i wykładowcą akademickim. Specjalizuje się w tematach związanych ze średniowieczem oraz zakonem krzyżackim. “Autor monografii i artykułów naukowych, w tym kilkunastu w j. angielskim i francuskim. Uczestnik ponad 50 konferencji naukowych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Promotor prac magisterskich oraz licencjackich. Organizator i współorganizator konferencji naukowych, również międzynarodowych. Redaktor, a także współredaktor książek naukowych” – napisano o nim. Wcześniej pracował w Muzeum Zamkowym w Malborku oraz Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, kandydaturę Polejowskiego popierał Karol Nawrocki.
Możliwe scenariusze
Ze względu na to, że Sejm odrzucił kandydaturę Karola Polejowskiego na prezesa IPN, procedura będzie musiała zostać przeprowadzona od nowa. Według ustaleń “Gazety Wyborczej” środowisko prezydenta naciska, aby mimo wszystko “trwać przy Polejowskim”. Można to interpretować tak, że Kolegium IPN ponownie wskaże go na kandydata. Jest to prawnie dozwolone. Ponadto ustawa nie wskazuje, ile razy można powtórzyć ten sam proces (wybór Kolegium, głosowanie w Sejmie, głosowanie w Senacie). Inny scenariusz, opisany przez dziennik, zakłada, że gremium wskaże jako kandydata innego wiceprezesa – Mateusza Szpytmę. Według gazety mógłby on liczyć nie tylko na głosy PiS, ale także PSL, a wówczas KO nie “przeszkadzałoby” w jego wyborze, aby nie rozbijać koalicji. Szpytma miałby także poparcie Kościoła. “GW” opisała także inną opcję, wedle której odwołano by pięciu członków Kolegium IPN wybieranych przez Sejm, aby uzyskać większość i poparcie dla kandydata, który wygrałby głosowanie w parlamencie.
