Connect with us

CELEBRITY

Wipler nie wytrzymał‼️➡️

Published

on

Reforma Państwowej Inspekcji Pracy na horyzoncie. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na czele z Agnieszką Dziemianowicz-Bąk chce wzmocnić kompetencje kontrolerów. Ministrę ostro skrytykował Przemysław Wipler. — Zachowuje się jak opętana wariatka w tym temacie — powiedział poseł Konfederacji na antenie Polsat News.

Resort pracy szykuje jedną z największych zmian w historii Państwowej Inspekcji Pracy. Ministerstwo chce dać inspektorom znacznie mocniejsze narzędzia: od kontroli prowadzonych na odległość, przez wyższe sankcje dla nieuczciwych pracodawców, aż po możliwość zamiany źle zawartych umów-zleceń czy kontraktów B2B na etaty, jeśli w praktyce spełniają one warunki stosunku pracy. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk chce tym samym skuteczniej walczyć z nadużyciami na rynku pracy i ograniczyć fikcyjne samozatrudnienie.

Dosadne słowa Przemysława Wiplera o ministrze. “Zachowuje się jak opętana wariatka”

Na to zareagował poseł Konfederacji Przemysław Wipler. W piątek (21 listopada) w programie Graffiti na antenie Polsat News stwierdził, że jego klub jest przeciwny, “by niszczyć polskie firmy i uderzać w miliony polskich mikrofirm”. — Rodzinnych, często jednoosobowych. Skutkiem przepisów, które chce wprowadzić rząd, że przychodzi urzędnik i mówi: “umowa, którą masz ze swoim partnerem, to jest umowa o pracę”, oznacza dla tych małych firm (…), że z mocą wsteczną będziesz musiał oddać cały VAT, który odliczyłeś na wszystkich zakupach z odsetkami — powiedział Wipler.

Parlamentarzysta odniósł się także do proponowanych przez ministerstwo pracy zmian w umowach B2B. — Nie ma takiej opcji, by prawnie udawać, że jedna strona stała się pracownikiem w sprawach pozytywnych, a jednocześnie uznać, że miała prawo do odliczenia podatku. Urzędnik ma w istocie stwierdzać, że od początku zawsze to była umowa o pracę — skomentował Przemysław Wipler, a następnie w ostrych słowach skrytykował Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk.

Pani minister Dziemianowicz-Bąk zachowuje się jak opętana wariatka w tym temacie. Przestrzegam ministra (finansów — red.) Domańskiego, ministra (od wdrażania polityki rządu — red.) Berka i pana premiera Donalda Tuska — grzmiał. — Chodzi o to, żeby grozić wykończeniem pracodawców i wiedząc, że to ich wykończy, będą się godzić na dużo większe składki — dodał Wipler.

Zobacz też: Sławomir Mentzen na koncercie Kultu. Fani zespołu nosili go na rękach

Ministra odpowiada posłowi Konfederacji
Przemysław Wipler już wcześniej nie szczędził słów krytyki wobec rozwiązania forsowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. “Propozycje zawarte w tym projekcie idą zdecydowanie za daleko i grożą dalszym paraliżowaniem polskich firm. Zanim zmienimy kompetencje PIP, musimy poznać fakty i dane na temat jej dotychczasowej działalności” — brzmi wpis posła Konfederacji ze środy (19 listopada). “Dlatego skierowałem obszerną interwencję poselską do Głównego Inspektora Pracy, prosząc o pełne dane z lat 2000–2025 dotyczące jej funkcjonowania” — czytamy dalej.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która w czwartek gościła w programie “Graffiti”, odniosła się do tych zarzutów. — Rozumiem, że poseł Wipler mówi, że przestrzeganie prawa grozi paraliżem. […] Jeżeli istnieje kierownictwo, zwierzchność, praca odbywa się w określonych godzinach i miejscu, to mamy stosunek pracy i wtedy jedyną właściwą umową jest umowa o pracę. W sytuacji stosunku pracy nie wolno zastępować umowy o pracę umową cywilno-prawną — przekonywała minister pracy.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin