CELEBRITY
Wszystkich zamurowało, ona naprawdę to powiedziała, w Polsce zawrzało
Kluzik-Rostkowska zapomniała wyłączyć mikrofon. Padły zaskakujące słowa
We wtorek sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa była świadkiem sytuacji, która w mgnieniu oka trafiła do mediów i sieci społecznościowych. Podczas przesłuchania byłego funkcjonariusza CBA Krystiana Dobrzyńskiego, wiceprzewodnicząca komisji Joanna Kluzik-Rostkowska została nagrana, gdy wygłosiła słowa, które natychmiast stały się viralem
Nieoczekiwana szczerość w centrum komisji
We wtorek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa zeznawał były funkcjonariusz CBA Krystian Dobrzyński. Został on doprowadzony na posiedzenie komisji po trzykrotnym unikaniu stawiennictwa, tłumacząc m.in., że komisja działa nielegalnie według Trybunału Konstytucyjnego.
Choć świadek występował w formie zdalnej, z wykorzystaniem komunikatora internetowego i zmienionym głosem, jego zeznania koncentrowały się na kontrowersjach związanych z zakupem oprogramowania Pegasus oraz rolą firmy Matic.
W tym kontekście słowa Kluzik-Rostkowskiej zabrzmiały wyjątkowo głośno i wyraźnie.
Ja już tego nie chcę, bo przecież my tego nie rozumiemy, o co my pytamy – padło w trakcie zadawania pytań przez posła Witolda Zembaczyńskiego, co natychmiast przyciągnęło uwagę mediów i internautów.
Reakcje w sieci
Nagranie szybko obiegło internet, a reakcje były natychmiastowe. Posłowie PiS nie kryli zaskoczenia i komentarzy podchwytujących słowa wiceprzewodniczącej.
Czy leci z nami pilot? Bo wygląda, że na komisji ds. Pegasusa panuje turbulencja. Kluzik-Rostkowska przyznaje: ‘my nie rozumiemy, o co my pytamy’ – skomentowała posłanka PiS Magdalena Filipek-Sobczak.
Z kolei Dariusz Matecki zauważył:
Ludzie no, Kluzik-Rostkowska: ‘ja już tego nie chcę, my nie rozumiemy, o co my pytamy’. Piękne, piękne.
To wydarzenie pokazało, jak jedno uchwycone zdanie może błyskawicznie wywołać falę komentarzy i stać się symbolem całej sytuacji politycznej.
Pegazus, komisja i kontrowersje w tle
Przesłuchanie Krystiana Dobrzyńskiego ujawniło także napięcia wokół funkcjonowania sejmowej komisji. Świadek, który od 2020 roku był dyrektorem w Biurze Techniki Operacyjnej CBA, nie skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi na początku posiedzenia. Przedstawiciele komisji starali się ustalić m.in., jak NSO Group odłączyła dostęp do programu Pegasus oraz jaka była rola firm pośredniczących.
W tym kontekście wypowiedź Kluzik-Rostkowskiej stała się nie tylko memem w sieci, ale także punktem wyjścia do poważnej dyskusji o przejrzystości działań komisji i poziomie zrozumienia skomplikowanych zagadnień technologicznych przez polityków
