Connect with us

CELEBRITY

Wylało się w reprezentacji Polski”. To miało nie ujrzeć światła dziennego

Published

on

Bartosz Slisz nie ukrywa — jednym z głównych tematów na zgrupowaniu reprezentacji Polski jest aktualnie książka o Robercie Lewandowskim. “Można powiedzieć, że troszkę się wylało i ujrzało światło dzienne” — powiedział pomocnik w rozmowie z serwisem Interia Sport. Wspomniał też o nieobecnym na zgrupowaniu Łukaszu Skorupskim.

Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Kilka dni temu miała miejsce oficjalna premiera książki Sebastiana Staszewskiego “Lewandowski. Prawdziwy”. Opisana została w niej nie tylko droga na szczyt napastnika Barcelony, ale także “brudna strona sportu”. Nie zabrakło w niej wzmianek o konfliktach i błędach Lewandowskiego, o których szerzej można przeczytać tutaj

Bartosz Slisz mówi wprost. “Trochę się ulało”
Bartosz Slisz nie ukrywa, że nowa książka jest jednym z głównych tematów na trwającym zgrupowaniu naszej kadry. W rozmowie z serwisem Interia Sport zauważył, że “niektóre rzeczy są dla mnie niesmaczne”. Podkreślił, że na razie widział kilka fragmentów publikacji i rozmowę Staszewskiego u Bogdana Rymanowskiego. “Można powiedzieć, że troszkę się wylało i ujrzało światło dzienne” — stwierdził i podkreślił, że nie jest to wina autora książki

Sprawdź: Robert Lewandowski już się nie kryje. Zdradza plan na przyszłość
“Na przykład relacje między niektórymi zawodnikami — jak jeden na drugiego nadaje. To jest coś, co mi się bardzo nie podoba, choć OK, nie każdy się musi lubić — tak działa życie. Ale ludzie oglądając vlogi na Łączy Nas Piłka, widzą tylko pozytywne rzeczy. Ta książka może chyba pokazać nieco więcej kibicowi reprezentacji” — dodał Slisz.

Oschłe relacje Roberta Lewandowskiego z Łukaszem Skorupskim. “To nie moje słowa”
Slisz zauważył, że brak Łukasza Skorupskiego na zgrupowaniu sprawia, że mimo publikacji książki nie ma między kadrowiczami większych zgrzytów. Relacje bramkarza z Lewandowskim są dość oschłe. W książce przytoczono mocne słowa, które piłkarz Barcelony miał użyć, opisując kolegę z kadry.

Zobacz: Chciał pożyczyć pieniądze od Roberta Lewandowskiego. Oto co usłyszał
— (Piotr) Zieliński zaszedłby znacznie dalej, gdyby nie przyjaźnił się z takim dupkiem, to znaczy głupkiem — źle zacytował słowa z książki jeden z dziennikarzy podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych.

To nie moje słowa! — stwierdził Lewandowski, wybuchając śmiechem. — Ja Łukasza lubię naprawdę, choć jest specyficznym zawodnikiem, jak każdy bramkarz. Patrzy inaczej na niektóre sprawy, ale to go przecież nie przekreśla. Jako kolega z drużyny potrafimy się pośmiać z żartów, z jego perspektywy — dodał

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin