CELEBRITY
Zaginięcie kuracjusza w Kołobrzegu zakończyło się tragicznym odkryciem. Policja i służby ratunkowe były zaangażowane w intensywne poszukiwania.
Policjanci i służby ratunkowe w Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie) od niemal tygodnia były postawione na równe nogi. Wszystko w związku z informacją o zaginięciu jednego z kuracjuszy, który do sanatorium przyjechał na turnus leczniczy. 45-latek z Wolsztyna w Wielkopolsce, ostatni raz był widziany 6 listopada. Kamery uchwyciły go w rejonie portu. Niestety, w środę, 12 listopada dotarła druzgocąca wiadomość. Znaleziono jego ciało. — W czwartek, 13 listopada, ok. godz. 13, rodzina potwierdziła jego tożsamość — przekazała “Faktowi” mł. asp. Pamela Kiljan, rzeczniczka policji w Kołobrzegu.
45-latka z Wolsztyna szukano od czwartku, 6 listopada. Mężczyzna przyjechał do Kołobrzegu do jednego z sanatoriów. Uczestniczył w turnusie leczniczym.
Tragedia w Kołobrzegu. W porcie dokonano makabrycznego odkrycia
Kontakt z mężczyzną nagle się urwał. Zdruzgotana rodzina powiadomiła policjantów.
Przebywał w hotelu “Kielczanka”, a wcześniej widziany był w lokalu “Mola”. Do chwili obecnej nie nawiązał kontaktu z rodziną
— informowała Komenda Powiatowa policji w Wolsztynie, którą powiadomiono o zniknięciu 45-latka.
Ostatnie chwile mężczyzny ustalono dzięki zapisom z kamer monitoringu portowego. To tam prowadzono najintensywniejsze poszukiwania. Do akcji włączyła się także Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Wody kanału portowego przeszukiwano na łodziach.
12 listopada, przed południem, dokonano strasznego odkrycia. Od razu zaroiło się tam od służb. Na wodzie unosiło się ciało mężczyzny.
Ratownicy przeczesywali kanał portowy. W wodzie zobaczyli ciało
— Przed południem służby SAR poinformowały o ujawnieniu ciała w kanale portowym w Kołobrzegu. Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci. Obecnie trwają czynności identyfikacyjne zwłok — poinformowała w rozmowie z “Faktem” mł. asp. Pamela Kiljan, rzeczniczka policji w Kołobrzegu.
Przeczytaj także: Śmierć 13-latki poruszyła Polskę. Przejmujące słowa matki
Tragiczny koniec pobytu w sanatorium w Kołobrzegu. Nie żyje kuracjusz
Już wczoraj podejrzewano, że to ciało zaginionego 45-latka. Wstępna identyfikacja przeprowadzona była na podstawie znalezionych przy zwłokach dokumentów i znaków szczególnych wskazanych przy zawiadomieniu o jego zaginięciu
W czwartek, 13 listopada, ok. godz. 13 rodzina potwierdziła tożsamość. Znalezione zwłoki, to ciało zaginionego 45-latka
— przekazała “Faktowi” mł. asp. Pamela Kiljan.
Przeczytaj także: Koszmarny finał miłości z sanatorium. Byliśmy na miejscu zbrodni w Janikowie. “Cała klatka we krwi”
