CELEBRITY
Wielki pożar we Włocławku. Hala stanęła w ogniu

W środku nocy płomienie rozświetliły Włocławek. Spłonęła hala przy ul. Toruńskiej, w której mieścił się m.in. park trampolin Jump Sport. Ogień zajął niemal cały obiekt. Walczyło z nim ponad 70 strażaków. Straż pożarna użyła drona, by sprawdzić, czy ktoś nie został w środku. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Dramatyczne sceny rozegrały się w nocy ze środy na czwartek we Włocławku. Około godz. 2.00 do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o pożarze hali przy ul. Toruńskiej. Znajdował się tam park trampolin Jump Sport oraz część handlowo-magazynowa.
Po przybyciu pierwszych jednostek okazało się, że ogień objął już około 75 proc. obiektu — przekazał bryg. Mariusz Bladoszewski z włocławskiej straży pożarnej. Na miejsce zadysponowano aż 15 zastępów, łącznie około 73 strażaków. W akcji uczestniczyła także grupa operacyjna z Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.
Według wstępnych informacji hala była zamknięta i monitorowana przez firmę ochroniarską. — Nie ma potwierdzenia, że ktoś tam przebywał — dodał Bladoszewski. Ale strażacy nie ryzykują. Teren jest sprawdzany z powietrza, przy użyciu drona, by upewnić się, że w środku nie zostały żadne osoby.
Płonąca hala miała stalową konstrukcję, która groziła zawaleniem. — Nie mogliśmy wprowadzić tam ratowników, to zbyt niebezpieczne — przyznał strażak. Akcja gaśnicza nadal trwa, a po jej zakończeniu potrzebny będzie specjalistyczny sprzęt do rozbiórki tego, co zostało.
Na razie nie wiadomo, co wywołało pożar. Policja — jak zawsze w takich przypadkach — prowadzi dochodzenie. Nie ustalono jeszcze, czy przyczyną było zwarcie instalacji, ludzki błąd czy może coś zupełnie innego. Strażacy nie chcą spekulować. Ale patrząc na skalę zniszczeń, nieoficjalnie mówi się, że straty mogą iść w setki tysięcy złotych, jeśli nie więcej.