CELEBRITY
Daniel Martyniuk woła o pomoc!? Znany muzyk wyciąga dłoń. Zenek musi tylko wykonać JEDEN TELEFON
Nie trzeba kolejnych komentarzy, tylko jednego gestu. Wojciech Jan Pytkowski, muzyk, który sam przegrał wiele bitew z uzależnieniem, wie, jak wygląda to od środka. Dlatego nie ocenia Daniela Martyniuka – oferuje pomoc. – „Zenek, wystarczy jeden telefon” – mówi wprost. Bo wie, że za tą historią stoi coś więcej niż kolejny „skandal syna króla disco polo”.
Muzyk zespołu Zdobywcy Pewnych Oskarów, Wojciech Jan Pytkowski publicznie zaoferował pomoc rodzinie Martyniuków.
W swoim apelu zwrócił się bezpośrednio do Zenka Martyniuka, prosząc, by zareagował i wsparł syna, zamiast go oceniać.
Pytkowski podkreślił, że Daniel nie jest zły ani zepsuty, tylko zagubiony i potrzebuje rozmowy oraz realnej pomocy.
Pytkowski: „Nie wsiadajcie na tego chłopaka”
Każdy ma coś do powiedzenia o Danielu Martyniuku – jedni go krytykują, inni wyśmiewają, a jeszcze inni udają, że nie widzą problemu. Wojciech Jan Pytkowski nie dorzuca cegły do stosu, za to podaje rękę. – „Zenek, wystarczy jeden telefon” – mówi muzyk, który z bardzo dobrze rozumie syna króla disco-polo. A do internautów mówi wprost:
Słuchajcie ludzie, na miłość boską, nie wsiadajcie tak na tego Daniela, syna Zenka Martyniuka, na podstawie tych wydarzeń, co są w internecie, bardzo was proszę
mówi Pytkowski w nagraniu, które obiegło sieć. Muzyk nie kryje, że widzi w Danielu człowieka zagubionego, a nie złego. – „Chłopak jest trochę zagubiony teraz, ja wiem, co on przeżywa, bo ja byłem w cięższej sytuacji” – przyznaje. Według niego największy ciężar tej sytuacji spada jednak nie tylko na Daniela, ale też na jego bliskich.
Muzyk do Martyniuka: „Zadzwoń do mnie, Zenek”
Pytkowski apeluje o jeden prosty gest – telefon.
Zadzwoń do mnie, Zenek, ja ci dam kogoś, kto ci pomoże pomóc temu chłopakowi, bo jemu trzeba pomóc. To, co on wyprawia, ten Daniel, to jest nic innego jak wołanie o pomoc i nic innego. Miałem to, przeżywałem to i chłopaka rozumiem.
W swojej wypowiedzi Pytkowski zwraca się wprost do Zenka Martyniuka. Uważa, że pomoc potrzebna jest nie tylko Danielowi, ale też jego rodzicom, którzy są współuzależnieni. To, jak mówi, właśnie dlatego Martyniukowie nie są w stanie skutecznie pomóc Danielowi. – „Dlatego nie dacie rady mu pomóc” – dodaje bez owijania w bawełnę.
Zobacz: Mamy oświadczenie linii Wizz Air w sprawie Martyniuka! Ile zapłaci za pijackie wybryki?
Apel do internautów „Weźcie mi się, ludzie, i opanujcie”
Na koniec raz jeszcze powtarza prośbę: – „Bardzo was proszę, nie wsiadajcie na niego, a ty, Zenek, zadzwoń do mnie i dostaniecie pomoc doraźną. Masz do mnie telefon, bo do ciebie dzwoniłem.” Swoje wystąpienie kończy mocnym, choć prostym apelem do internautów, którzy od tygodni śledzą każdy ruch Daniela Martyniuka:
Pozdrawiam wszystkich i weźcie mi się, ludzie, i opanujcie
Tak brzmi głos człowieka, który już tam był – i naprawdę wie, co znaczy upaść i wstać
Nie przegap: Tak Kuba Wojewódzki skomentował wyczyny Daniela Martyniuka: „Niesamowity chłopak!”
