CELEBRITY
Samochód ze swastyką na polskich drogach. Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia
																								
												
												
											Gazeta Wyborcza” opisała sprawę samochodu dostawczego, który porusza się po kraju z symbolem III Rzeszy na masce. Sprawa trafiła do prokuratury, ale ta ostatecznie miała odmówić wszczęcia dochodzenia.
Gazeta Wyborcza” w swoim poniedziałkowym artykule opisała sprawę białego mercedesa VITO, który porusza się po polskich drogach z hitlerowskim godłem – czarnym orłem ze swastyką, potocznie nazywaną nazistowską gapą. Samochód ma polskie tablice rejestracyjne i ma być używany w codziennej pracy – dowozi materiały budowlane z hurtowni na place budów. Dziennik podkreślił, że nie jest to żaden zabytek ani pojazd filmowy, a współczesny samochód dostawczy. Symbol widoczny na masce auta był oficjalnym godłem III Rzeszy w latach 1933-1945 i obecnie jego publiczne eksponowanie może być traktowane jako propagowanie nazizmu. Czytelnicy “GW” i kierowcy zauważają pojazd w różnych regionach Polski, także przy granicach, co wywołuje zdziwienie i kontrowersje.
Zgodnie z art. 256 Kodeksu karnego, propagowanie nazizmu, komunizmu, faszyzmu lub innych ustrojów totalitarnych jest w Polsce zabronione i zagrożone karą do trzech lat więzienia. Przepisy obejmują między innymi publiczne prezentowanie symboliki totalitarnej lub posiadanie przedmiotów, które służą do jej propagowania.
Sprawa trafiła do komisariatu policji w Nowym Targu, ponieważ samochód był zarejestrowany na Podhalu, tuż przy granicy ze Słowacją. – Funkcjonariusze wykonali czynności sprawdzające, potwierdzając moją relację i przekazali ją do Prokuratury Rejonowej w Zakopanem – powiedział zgłaszający. Jednak zakopiańska prokuratura wkrótce wycofała się z rozpatrywania sprawy, tłumacząc to możliwym zarzutem stronniczości. Następnie Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu przekazała ją do Prokuratury Rejonowej w Muszynie. W październiku zgłaszający otrzymał pismo z Muszyny, w którym prokuratura poinformowała, że postanowieniem prokuratora z 22 września 2025 roku odmówiono wszczęcia dochodzenia w sprawie. – Nie mogę uwierzyć w treść tego pisma, zdumiony kilkakrotnie je czytałem, by sprawdzić, czy naprawdę prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa. W końcu razem z wynajętym prawnikiem zapytaliśmy o uzasadnienie postanowienia prokuratury. Ta nam jednak odmówiła, stwierdzając, że nie jesteśmy pokrzywdzonymi w sprawie – powiedział czytelnik w rozmowie z “GW”.
