CELEBRITY
Tragiczna śmierć małego dziecka. Chłopiec nie przeżył zderzenia z autobusem. Kim był 5-latek?

W Chrzanowie miał miejsce tragiczny wypadek drogowy. Pięcioletni chłopiec zginął po zderzeniu z autobusem. Policja i prokuratura wyjaśniają dokładne okoliczności tego dramatycznego zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pięciolatek miał ukraińskie obywatelstwo.
W Chrzanowie 5-letni chłopiec z Ukrainy, jadąc rowerem uderzył w autobus. Dziecko zmarło w szpitalu w Krakowie pomimo reanimacji i transportu helikopterem.
Prokuratura prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia przyczyn i okoliczności wypadku, zabezpieczono monitoring i przesłuchano świadków. Kierowca autobusu był trzeźwy, ale zatrzymano mu prawo jazdy.
Z relacji przewoźnika wynika, że chłopiec na rowerze uderzył w bok autobusu, gdy ten zjeżdżał z ronda w rejonie przejścia dla pieszych na ul. Oświęcimskiej.
Wypadek śmiertelny w Chrzanowie. Ofiarą 5-letni chłopiec z Ukrainy
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę, 6 września po południu w Chrzanowie. Pięcioletni chłopiec w niewyjaśnionych okolicznościach znalazł się pod kołami autobusu. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Strażacy wydobyli dziecko spod pojazdu, a reanimacja przywróciła mu funkcje życiowe. W ciężkim stanie pięciolatek został przetransportowany helikopterem do szpitala w Krakowie. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, chłopiec zmarł.
Autokar staranował ogrodzenie targowiska, kierowca zmarł w szpitalu
Służby prowadzą śledztwo mające na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności tragicznego zdarzenia. – Trwają czynności mające na celu dokładnie wyjaśnić przyczyny i okoliczności wypadku – powiedziała PAP podkom. Iwona Szelichiewicz, oficer prasowa chrzanowskiej policji. Funkcjonariuszka podała, że 5-latek był obywatelem Ukrainy. Kluczowe dla sprawy będą relacje świadków, zabezpieczony monitoring oraz opinia biegłego.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że dziecko wyszło z miejsca zamieszkania pod opieką matki. Policja na razie nie udziela szczegółowych informacji na temat przesłuchania matki, zasłaniając się dobrem śledztwa. Wiadomo natomiast, że 69-letni kierowca autobusu był trzeźwy. Badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu w wydychanym powietrzu. Dodatkowo pobrano krew na obecność alkoholu i narkotyków. Po wypadku mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.
Oświadczenie przewoźnika po śmierci pięciolatka
Przewoźnik, dla którego pracował kierowca autobusu, wydał oświadczenie. Z relacji przewoźnika wynika, że do tragedii doszło, kiedy autobus zjeżdżał z ronda w rejonie przejścia dla pieszych na ul. Oświęcimskiej. Kierowca – jak podał przewoźnik – po ustąpieniu pierwszeństwa dwóm rowerzystom ruszył pojazdem, ponieważ nie widział nikogo więcej zamierzającego przejść lub przejechać przez przejście.
Według wstępnych ustaleń chwilę potem chłopiec poruszający się rowerem wjechał na jezdnię, a następnie uderzył w prawy bok autobusu za pierwszą osią pojazdu.