CELEBRITY
Przykre obrazki i problemy. Oto gdzie znalazła się reprezentacja Polski

Tragicznie wypadają w światowych rankingach, a mimo to otrzymali odpowiedzialne zadanie bycia gospodarzem siatkarskich mistrzostw świata. Reprezentacja Polski dostała czas na aklimatyzację w Manili, ale od początku musi mierzyć się ze sporymi problemami. — Są miejsca, gdzie niezbyt dobrze pachnie — zdradza Norbert Huber, który z całą kadrą doświadczył już także problemów z transportem. Do tego stolica Filipin posiada ogromne slumsy, co potęguje kolejne komplikacje. Tak wygląda miasto, w którym o najwyższe cele powalczą Biało-Czerwoni.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Nikola Grbić nie zdecydował się na skorzystanie z opcji trenowania w Japonii z powodów organizacyjnych. Pierwotny plan, który selekcjoner nakreślił jeszcze dwa lata temu, nie został zrealizowany, ale od początku tego tygodnia kadra trenuje już na Filipinach. Już wcześniej wiadomo było, że aklimatyzacja w stolicy nie należeć będzie do najłatwiejszych. Z kilku powodów.
Dużym problemem dla sportowców po zgrupowaniu w Europie jest zmiana klimatu. Na Filipinach panuje obecnie pora deszczowa, a siatkarzom dokucza duża wilgotność i temperatury dochodzące do 30 st. C. W Manili można poczuć się jak w saunie, a do tego uważać trzeba także na mocno “podkręconą” klimatyzację, co jest normą w tym kraju.
Oto z czym muszą zderzyć się polscy siatkarze
— Pada deszcz, aura nie jest super. Jest bardzo wilgotno, wszędzie w pomieszczeniach jest zimno i są miejsca, gdzie niezbyt dobrze pachnie. Więc ogólnie na razie średnie odczucia co do Filipin, co do naszego pobytu tutaj. Ale nie przyjechaliśmy tutaj, by rozmawiać o pogodzie. Przyjechaliśmy tutaj na mistrzostwa świata z jednym celem — opowiadał niedługo po przylocie Norbert Huber w materiale PZPS.
Sprawdź: Startują MŚ siatkarzy. Lista wielkich nieobecnych robi wrażenie
Problemy można było zauważyć już po kilku treningach. Niezwykle kłopotliwe dla naszej kadry oraz dla organizatorów mogą być potężne korki.
Niezależnie od pory roku znakiem rozpoznawczym Manili są koszmarne korki. Przy okazji pierwszego treningu odczuli to też polscy siatkarze. Odcinek, którego pokonanie w teorii trwa zwykle siedem minut, zajął im w jedną stronę 45 minut” — opisuje Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl.
Manila w wielu światowych rankingach jest jednym z najgorszych miast pod względem natężenia ruchu, a według TomTom Traffic Index z 2024 r. było liderem niechlubnego zestawienia. Problemem jest o wiele większa gęstość zaludnienia niż w Tokio czy Hongkongu.
Nie mamy na to większego wpływu. Może na mecze będzie jakaś eskorta, natomiast przy podróży na treningi pewnie tak to może wyglądać — dodaje cytowany przez serwis Sport.pl Jan Firlej.
Jak informowaliśmy wcześniej Biało-Czerwoni rozegrają mecze mistrzostw świata w dwóch halach. Spotkania grupowe odbędą się w obiekcie znajdującym się w dzielnicy Quezon, zaś na fazę pucharową nasz zespół przeniesie się do hali w dzielnicy Pasay, czyli Mall of Asia Arena, mogącej pomieścić nawet 20 tys. osób.
Zobacz również: Szczere wyznanie gwiazdy na temat Polski. Naprawdę to powiedziała
Będąca na miejscu Agnieszka Niedziałek zauważyła w Manili akcenty związane z mistrzostwami świata w siatkówce. W centrum można zauważyć nawet… Bartosza Kurka. Choć gospodarze turnieju starają się być gościnni i jak najlepiej opakować mundial, nie są w stanie przykryć innych kłopotów ze stolicy.
Manila posiada jedne z największych azjatyckich slumsów. Najgorszą sławą okryte są Tondo, Smokey Mountain i Baseco. W aglomeracji stolicy mieszka ponad 24 mln osób, a wiele z nich żyje bez dostępu do czystej wody, kanalizacji, a nawet elektryczności. Także z tych powodów miasto źle wypada także w rankingach o najgorszym powietrzu w Azji, a ogromna liczba pojazdów, w tym starych diesli sprawia, że czujniki wykrywają wysokie stężenia pyłów. Na szczęście w porze deszczowej smog nie będzie aż tak mocno odczuwalny dla siatkarzy.
Problemem Manili jest również spory “odpływ” młodych ludzi, którzy emigrują m.in. do Kanady, Stanów Zjednoczonych oraz do Australii. Niewykluczone, że organizacja mistrzostw świata w siatkówce zmieni nieco postrzeganie stolicy Filipin.
Pierwsze spotkanie w fazie grupowej reprezentacja Polski zagra 13 września z Rumunią (godz. 15.30 czasu polskiego), a następnie ich rywalami będą kadry Kataru (15 września) oraz Holandii (17 września).