Connect with us

CELEBRITY

Dron spadł koło ich wsi. Mówią, co słychać często w nocy

Published

on

Mieszkańcy Michalkowa niedaleko Polatycz, gdzie w niedzielę znaleziono drona, są zaskoczeni odkryciem. Ale niemal wszyscy wspominają o odgłosach wystrzałów, do których już się przyzwyczaili, po drugiej stronie rzeki granicznej Bug.

Miejsce upadku drona ujawnili w niedzielę wieczorem strażnicy graniczni. Według wstępnych informacji, które przekazała w poniedziałek lubelska prokuratura, dron prawdopodobnie nie był uzbrojony, a znajdowały się na nim napisy cyrylicą. Według nieoficjalnych informacji WP mógł to być rosyjski dron “Gerbera”, taki sam, który upadł również niedaleko miejscowości Majdan-Sielec koło Tomaszowa Lubelskiego. Ale obie lokalizacje dzieli aż około 200 km. W lipcu podobny sprzęt wywołał zamieszanie na Litwie, po tym, jak wleciał na teren tego kraju z Białorusi.

Miejsce znalezienia drona było w poniedziałek pilnie strzeżone. Patrol policji i żandarmerii wojskowej ustawił się już przy drodze lokalnej prowadzącej w kierunku wsi Michalków i nie dopuszczał nikogo bliżej pola kukurydzy. To teren, gdzie rzeka graniczna Bug wcina się zakolem w obszar Polski, a krzaki po białoruskiej stronie widać nawet z drogi. Na polach przed rzeką po polskiej stronie widać też słupy kamer. Jeśli dron nadleciał od strony Białorusi wojsko i straż graniczna powinny mieć nagrania przedstawiające moment upadku.

Zostało zabezpieczonych 12 głównych części drona plus kilkaset drobnych, dodatkowych części, które zostały zabezpieczone na terenie właściwie całego pola – relacjonowała w poniedziałek prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Oficjalnie podano, że dron upadł około 300 metrów od granicy, w miejscowości Polatycze. Ale znacznie bliżej stąd do wsi Michalków, której zabudowania są dosłownie kilkaset metrów od miejsca uderzenia obiektu.

Prokurator Agnieszka Kępka przekazała, że przesłuchano jedną osobę, która słyszała odgłos drona. Ale we wspomnianym Michalkowie w poniedziałek przed południem niektórzy mieszkańcy nawet nie wiedzieli jeszcze o tym, co stało się dosłownie za ich miedzą. Niektórzy z nich nie kryli zdziwienia.

– Tu był dron? Pierwsze słyszę. To chyba koło Zamościa bardziej? – powątpiewał w rozmowie z WP Mirosław Szkuta z Michalkowa.

Wyjaśniam, że to kolejny taki obiekt, który w ostatnim czasie przedostał się na terytorium Polski. Mężczyzna przekonuje, że w niedzielę wieczorem we wsi nic nie było słychać.

– Ale tu często słychać jak walą w Białorusi. Tak nieraz walili na poligonie, że ziemia się trzęsła. Jakoś ze dwa dni temu było słychać odgłosy strzałów, bo tam cały czas ćwiczą. Sąsiad opowiadał też, że z tydzień temu Białorusini strzelali po krzakach, a rykoszet szedł po Bugu – dodaje Mirosław.

Przyznaje, że ma rodzinę na Białorusi, bo po II wojnie światowej jego tata, zanim zamknęli granicę w 1945 r., przedostał się na polską stronę, a część rodzeństwa została w Związku Radzieckim.

– Rozmawiam z tą rodziną czasem, to się śmieją, że tylko moment a by nas zajęli. Mówią, że my nie mamy uzbrojenia żadnego. Przecież tu powinny czołgi stać zamaskowane, a brygada pancerna dopiero w Siedlcach – dziwi się Mirosław.

Wspomniany przez Mirosława poligon wojskowy znajduje się na południe od Brześcia. Obiekt wojskowy jest często wykorzystywany do ćwiczeń przez białoruską armię, znajduje się dosłownie kilka kilometrów od miejsca, gdzie upadł dron. O poligonie po białoruskiej stronie wspomina także Krzysztof Harasimiuk, którego spotykam na podwórku jednego z gospodarstw.

Jak strzelają, to całą noc słychać. Ale już człowiek się przyzwyczaił. I do naszego wojska, że kontrole są ciągle, jeżdżą tu. Bardzo dobrze, że pilnują, że płot zrobili. To już powinno być dawno zrobione – opowiada Krzysztof Harasimiuk, były sołtys Michalkowa. Dziś tę funkcję przejął jego syn.
On także nie wiedział, że niedaleko stąd znaleziono drona.

– Przed chwilą dopiero siostra zadzwoniła do mnie, że dron spadł. No i co z tego, spadł i wszystko. Co ja mam płakać, że spadł. Może przemytnicy fajki przerzucali? – zastanawia się Harasimiuk.

Mężczyzna mieszka tu od 60 lat, zagrożenia ze strony sąsiada nigdy nie czuł. – Dobrze się tu mieszka. Zagrożenie? Jak będą walić bomby, czy drony, to na nas nie będą rzucać, tylko na Warszawę. Sobie pod próg nie będą rzucać. Przemysłu tu nie ma, nic nie ma, na stodołę będą moją rzucać? – śmieje się Krzysztof Harasimiuk.

Mój kolejny rozmówca również zwraca uwagę na białoruski poligon. Zaznacza jednak, że obiekt istnieje tam już od II wojny światowej i nigdy nie działo się nic niepokojącego.

– Czasami tak słychać, że aż szklanki chodzą, panie. Ale człowiek co ma zrobić, przecież nie wyprowadzisz się stąd? – mówi mężczyzna, chcący zachować anonimowość.

W jego głosie słychać, że niespecjalnie przejmuje się sytuacją z zabłąkanym dronem. – Nic nie było słychać w niedzielę wieczorem. Co ma być, to będzie, przecież to jest nieuniknione – dodaje.

Z jednej strony bagatelizuje potencjalne zagrożenie, a z drugiej powątpiewa, czy Polska byłaby w ogóle w stanie przy obecnym stanie uzbrojenia zestrzelić takiego drona. – Sprzęt, który stacjonuje w Warszawie, albo gdzieś indziej, to nie obejmie nawet naszego terenu – uważa mieszkaniec Michalkowa.

Jego kolega wprost śmieje się z całej sytuacji. – To propaganda w telewizji leci, takie zamieszanie robią. Niektórzy jak z daleka dzwonią do nas, to myślą, że wjechać nie można i jest wojna. Takie zamieszanie robią – macha ręką.

Kolejny mieszkaniec, Bogdan, przyznaje, że widział służby przy drodze, jak jechał rowerem do wsi, ale nie wiedział, że chodzi o drona.

Oni skurkobane prowokują. Ja tak myślę, że oni tylko prowokacje robią, żeby może nastraszyć Polaków. Żeby zobaczyć, co Polacy będą robić – przypuszcza Bogdan.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CELEBRITY28 minutes ago

Czekali w Waszyngtonie na Nawrockiego kilka godzin. Takiej reakcji prezydenta się nie spodziewali

CELEBRITY33 minutes ago

Nauczyciele napisali ostry list do biskupów. “Żądamy wyjaśnień i uczciwej dyskusji”

CELEBRITY40 minutes ago

Pokazali, co prezydent zrobił w szatni Polaków. Nie mógł sobie tego odmówić [WIDEO]

CELEBRITY47 minutes ago

Paweł Mrozek dla Onetu. “Żałuję, że zaufałem. Ministra Nowacka zawiodła miliony”

CELEBRITY54 minutes ago

Pogrzeb Stanisława Sojki. Szymon Hołownia przyjął komunię w nietypowy sposób. To dozwolone

CELEBRITY1 hour ago

To ma czekać Ukrainę. Szokująca prognoza znanego polityka obiegła media

CELEBRITY1 hour ago

Brutalne morderstwo Ukrainki w USA. “Amerykańska prawica nakręca temat”

CELEBRITY1 hour ago

We’ve Identified Her” — An 8-Word Decision Inside loanDepot Park Froze 20,000 Fans and Left 20 Million Online Searching for Answers. The Phillies Fan Who Tried to Snatch a Home Run Ball From a Father and His Son — Only to Watch Justice Play Out in the Most Unforgiving Way.A father’s clean catch. A son’s shining smile. One promise kept — until a woman in white stepped forward, finger raised, insisting what was his now belonged to her. The crowd booed, the boy froze, and then came the most painful gesture: a father taking back joy from his child in front ten of thousands,When the clip crossed 20 million views, the story had outgrown the seats in Miami: a woman exposed…….

CELEBRITY3 hours ago

Pokłócili się o Kościół, Mróz nie wytrzymał. “Zaprosiliście mnie, żeby mi ubliżać?”

CELEBRITY3 hours ago

Głośno o Nawrockim. Słowa Wawrykiewicza nie spodobają się prezydentowi

CELEBRITY3 hours ago

Pieniądze za nic. Jak szukano kontrahentów dla państwowego instytutu

CELEBRITY3 hours ago

Awantura w samolocie Ryanaira. “Wszędzie była krew, ludzie płakali”

Copyright © 2025 USAtalkin