CELEBRITY
Lech Poznań prowadził już 2:0. Ależ nerwówka w Pucharze Polski. Decydująca 86. minuta
Po kompromitacji w Lidze Konferencji z zespołem z Gibraltaru i bezbramkowym remisie z Legią Warszawa w Ekstraklasie Lech Poznań stanął przed doskonałą okazją do poprawienia morale w drużynie. Mistrzowie Polski mierzyli się z Gryfem Słupsk w ramach 1/16 finału Pucharu Polski i tej szansy nie wykorzystali. Co prawda wygrali 2:1, ale mieli ogromne kłopoty i byli o włos od konieczności rozgrywania dogrywki! Zobacz bramki z tego spotkania.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Goście od razu przystąpili do ataku i chcieli popsuć święto piłki nożnej w Słupsku. Po świetnej zespołowej akcji w 19. minucie objęli prowadzenie. Bramkarz gospodarzy pokonał Filip Jagiełło strzałem z bliskiej odległości.
Kilka minut później do bramki Gryfa trafił Mikael Ishak, ale sędzia podniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego. W 33. minucie było już 2:0. Z lewej strony dośrodkowywał Pablo Rodriguez, a w stronę bramki główkował Ishak. Jego strzał obronił Kamil Gołębiewski, ale przy dobitce Joela Pereiry był już bez szans.
Tuż przed przerwą doskonałą okazję mieli gospodarze. Damian Wojda był w sytuacji sam na sam z bramkarzem Lecha, ale lepszy okazał się Bartosz Mrozek, który zablokował strzał rywala.
Po wznowienu gry Damian Wojda już się nie pomylił. Ponownie był sam na sam, ale tym razem oddał strzał po długim słupku i dał chwilę ogromnej radości miejscowym kibicom.
W 79. minucie dobrą okazję na przypieczętowanie awansu miał Thordarson, ale jego strzał obronił bramkarz Gryfa. Kilka minut później mogło się to zemścić, bo piłka wpadła do siatki Lecha! Przy rzucie wolnym był jednak spalony i bramka nie została uznana.
W doliczonym czasie gry drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Michał Wiśniewski, przez co gospodarze kończyli mecz w osłabieniu. Chwilę później spotkanie się zakończyło i to Lech awansował do 1/8 finału Pucharu Polski.
