CELEBRITY
Obraz straszny”. Minister Żurek o zarzutach wobec ekipy Zbigniewa Ziobry
Ja na panów Ziobrę, Wosia, Piebiaka itd., patrzyłem do tej pory punktowo, osobno traktowałem każdy przypadek. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że jak się to wszystko zbierze razem, to obraz powstaje straszny — mówi Onetowi minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. W ten sposób komentuje działania byłego kierownictwa resortu sprawiedliwości, który znajduje się pod lupą śledczych. — To ewenement na skalę światową — ocenia szef polskich adwokatów mec. Przemysław Rosati.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Zbigniew Ziobro pojawił się w mijającym tygodniu z wizytą u Viktora Orbana, gdzie już przed polską prokuraturą chowa się jego zastępca Marcin Romanowski. Drugi z dawnych wiceministrów sprawiedliwości u Ziobry, Michał Woś, ma już akt oskarżenia.
Obaj politycy mają odpowiadać za defraudację środków z Funduszu Sprawiedliwości. Dołączył do nich, w charakterze oskarżonego, szczeciński działacz Suwerennej Polski i bliski współpracownik Ziobry Dariusz Matecki. W jego przypadku również chodzi o pieniądze z funduszu dla ofiar przestępstw.
Jak działa Fundusz Sprawiedliwości. Strażacy, sala gimnastyczna, fundacja byłego egzorcysty
To jednak nie koniec “dokonań” dawnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, bo zarzuty, aż kilkanaście, usłyszeć ma kolejny z zastępców Ziobry Łukasz Piebiak — tu chodzi o ujawnioną przez Onet aferę hejterską.
Śledztwo Onetu. Farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości, czyli “za czynienie dobra nie wsadzamy”
Minister Żurek: dobierali się tam u Ziobry według klucza, ja wolę nie myśleć, jakiego
Te “osiągnięcia” dawnego kierownictwa resortu stawiają Polskę w absolutnej czołówce państw demokratycznych, tyle że niechlubnej. Bo nigdzie w Europie nie zdarzyła się taka sytuacja.
PiS tymczasem twardo Ziobry i jego otoczenia broni, zarzucając obozowi rządzącemu, że zarzuty wobec dawnej wierchuszki resortu sprawiedliwości to zemsta polityczna.
Szczerze? Ja na nich, panów Ziobrę, Wosia, Piebiaka, etc, patrzyłem do tej pory punktowo, osobno traktowałem każdy przypadek. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że jak się to wszystko zbierze razem, to obraz powstaje straszny — mówi Onetowi minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.
— Fakt, oni chyba do siebie po prostu pasowali, dobrali się w korcu maku. Jeden szukał drugiego i wybierali się nieprzypadkowo, według jakiegoś klucza, ja wolę nie myśleć, jakiego. Przecież w normalnym świecie po aferze takiej, jak choćby hejterska, gdzie dowody były bardzo mocne, to szef takiego resortu, u którego działyby się takie rzeczy, byłby spalony w życiu publicznym na zawsze. A u nas? No właśnie — mówi minister Żurek.
wanie
Tylko w Onecie”Obraz straszny”. Minister Żurek o zarzutach wobec ekipy Zbigniewa Ziobry
“Obraz straszny”. Minister Żurek o zarzutach wobec ekipy Zbigniewa Ziobry
Magdalena Gałczyńska
Magdalena Gałczyńska
1 listopada 2025, 10:14
Skróć artykuł
Waldemar ŻurekPiotr Polak / PAP
Waldemar Żurek
— Ja na panów Ziobrę, Wosia, Piebiaka itd., patrzyłem do tej pory punktowo, osobno traktowałem każdy przypadek. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że jak się to wszystko zbierze razem, to obraz powstaje straszny — mówi Onetowi minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. W ten sposób komentuje działania byłego kierownictwa resortu sprawiedliwości, który znajduje się pod lupą śledczych. — To ewenement na skalę światową — ocenia szef polskich adwokatów mec. Przemysław Rosati.
Posłuchaj artykułu
x1
Audio generowane przez AI (ElevenLabs) i może zawierać błędy
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Zbigniew Ziobro pojawił się w mijającym tygodniu z wizytą u Viktora Orbana, gdzie już przed polską prokuraturą chowa się jego zastępca Marcin Romanowski. Drugi z dawnych wiceministrów sprawiedliwości u Ziobry, Michał Woś, ma już akt oskarżenia.
Obaj politycy mają odpowiadać za defraudację środków z Funduszu Sprawiedliwości. Dołączył do nich, w charakterze oskarżonego, szczeciński działacz Suwerennej Polski i bliski współpracownik Ziobry Dariusz Matecki. W jego przypadku również chodzi o pieniądze z funduszu dla ofiar przestępstw.
Jak działa Fundusz Sprawiedliwości. Strażacy, sala gimnastyczna, fundacja byłego egzorcysty
To jednak nie koniec “dokonań” dawnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, bo zarzuty, aż kilkanaście, usłyszeć ma kolejny z zastępców Ziobry Łukasz Piebiak — tu chodzi o ujawnioną przez Onet aferę hejterską.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Problemy polityków PiS za zakupy z Funduszu Sprawiedliwości. “To nie my decydowaliśmy”
Poznaj kontekst z AI
Jakie zarzuty ma były kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości?
Kto jest oskarżony o defraudację Funds Sprawiedliwości?
Co mówi minister Żurek o poczuciu bezkarności byłych ministrów?
Jak oceniane są działania byłego kierownictwa resortu według mec. Przemysława Rosatiego?
Śledztwo Onetu. Farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości, czyli “za czynienie dobra nie wsadzamy”
Minister Żurek: dobierali się tam u Ziobry według klucza, ja wolę nie myśleć, jakiego
Te “osiągnięcia” dawnego kierownictwa resortu stawiają Polskę w absolutnej czołówce państw demokratycznych, tyle że niechlubnej. Bo nigdzie w Europie nie zdarzyła się taka sytuacja.
PiS tymczasem twardo Ziobry i jego otoczenia broni, zarzucając obozowi rządzącemu, że zarzuty wobec dawnej wierchuszki resortu sprawiedliwości to zemsta polityczna.
— Szczerze? Ja na nich, panów Ziobrę, Wosia, Piebiaka, etc, patrzyłem do tej pory punktowo, osobno traktowałem każdy przypadek. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że jak się to wszystko zbierze razem, to obraz powstaje straszny — mówi Onetowi minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.
— Fakt, oni chyba do siebie po prostu pasowali, dobrali się w korcu maku. Jeden szukał drugiego i wybierali się nieprzypadkowo, według jakiegoś klucza, ja wolę nie myśleć, jakiego. Przecież w normalnym świecie po aferze takiej, jak choćby hejterska, gdzie dowody były bardzo mocne, to szef takiego resortu, u którego działyby się takie rzeczy, byłby spalony w życiu publicznym na zawsze. A u nas? No właśnie — mówi minister Żurek.
— Oni chyba czuli się absolutnie bezkarni, ale byli w tym wyjątkowo krótkowzroczni. Moja ś.p. babcia mawiała, że “rób swoje, ale patrz końca”. Czyli miej świadomość, że konsekwencje przyjdą, jeśli zrobisz fałszywy krok. No i tu właśnie chyba te konsekwencje przyszły — podsumowuje.
“Lista wstydu”
— Ewenement na skalę światową — tak o “kryminalnej atmosferze” wokół byłego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości mówi Onetowi szef polskich adwokatów mec. Przemysław Rosati.
— Ten resort to jest bezwzględnie ostatnie miejsce, gdzie mogłoby do popełniania przestępstw, jakoś się to samo wyklucza. Tym bardziej że mamy w Polsce unię personalną i minister jest jednocześnie prokuratorem generalnym, którego zadaniem jest stanie na czele tych, których misją jest przestępstw ściganie. Jeśli to wszystko zostanie potwierdzone prawomocnymi wyrokami, to niewątpliwie Polska znowu będzie pierwsza. Tylko szkoda, że w takiej lidzie, na liście wstydu — mówi mec. Rosati.
— To nie jest wina ani Polski, ani Polaków, tylko ludzi, którzy — jak uważa prokuratura — wykorzystywali publiczną kasę jak swoją — zaznacza. — I jak się na to z boku popatrzy, na chłodno, to się w głowie nie mieści. Cała klasa polityczna się powinna wstydzić, że na coś takiego komukolwiek można było pozwolić — mówi mec. Rosati.
