CELEBRITY
Polska wielkim nieobecnym w Waszyngtonie. Mocne słowa Bronisława Komorowskiego

Bez udziału przedstawiciela Polski odbyły się 18 sierpnia w Waszyngtonie rozmowy na temat przyszłości Ukrainy z udziałem Donalda Trumpa, Wołodymyra Zełenskiego i europejskich przywódców. — Słyszę, że rząd i prezydent przerzucają się teraz tym, kto tu zawinił. Co dla mnie jest dowodem na to, że obie strony mają świadomość, że stało bardzo źle — komentuje w rozmowie z “Faktem” były prezydent Bronisław Komorowski.
W rozmowach w Waszyngtonie oprócz Trumpa i Zełenskiego brali udział: szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydent Finlandii Alexander Stubb, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Włoch Giorgia Meloni oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte.
To jest obojętne, kto powinien reprezentować Polskę w Waszyngtonie. Mało mnie interesują gierki polityczno-partyjne. Dla mnie ważne jest, żeby Polska w momencie decydującym, a chyba taki etap się rozpoczyna, była przy stole negocjacyjnym, była europejskim graczem, a nie nieobecnym — mówi “Faktowi” Bronisław Komorowski, komentując polską nieobecność na spotkaniu europejskich przywódców z Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim
Bronisław Komorowski dodaje, że “wyszło to fatalnie z punktu widzenia powagi państwa polskiego”.
Polska awantura o Biały Dom. Były dyplomata ma teorię, co się może za tym kryć naprawdę
Tymczasem w środę 3 września Donald Trump ma spotkać się w Waszyngtonie z Karolem Nawrockim. — W tym wypadku była to rzecz o wiele ważniejsza, niż wizyta indywidualna prezydenta Polski u Trumpa, bo tu idzie o bezpieczeństwo naszego rejonu Europy i strategicznie ważną kwestię dla Polski, jaką jest przetrwanie państwa ukraińskiego, zorientowanego ku światu zachodniemu — podsumowuje Bronisław Komorowski.