Ten mecz obnażył największy problem Igi Świątek. Było już 0:6! Niewiarygodne, co stało się potem

Już za kilka godzin, bo o 16 polskiego czasu zobaczymy trzeci akt tegorocznych spotkań pomiędzy Igą Świątek a Madison Keys. Bilans meczów? 1:1. Bilans setów? 3:3. Amerykanka jest jednak tenisistką, która bardzo “nie leży” Polce, a ta ma z nią olbrzymie problemy. Co czeka nas podczas WTA Finals w Rijadzie? Forma Keys jest ogromną niewiadomą, a Świątek musi się wystrzegać błędów z ich poprzednich pojedynków.

Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Ogólny bilans meczów pomiędzy Świątek a Keys wynosi 5:2 na korzyść Polki. Amerykanka jest jednak tzw. big hitterką, co oznacza, że w każde zagranie wkłada mnóstwo siły, agresji i ryzyka. Gdy jednak zerkniemy na mecze bezpośrednie na nawierzchni twardej, to… Keys prowadzi w nich 2:1. A to pokazuje, że przed Igą Świątek bardzo duże wyzwanie

Skupmy się jednak na tegorocznych meczach pomiędzy wiceliderką rankingu WTA, a zwyciężczynią Australian Open. Pierwszy raz panie spotkały się właśnie w półfinale pierwszego turnieju wielkoszlemowego w roku. W Melbourne Polka wyglądała bardzo dobrze. W pierwszych pięciu rundach nie straciła choćby seta i miażdżyła swoje rywalki. Spotkanie z Keys było jednak zupełnie inne.

Świątek prowadziła w pierwszym secie już 5:2, ale Amerykanka zdołała doprowadzić do remisu po 5. Ostatecznie jednak 7:5 wygrała nasza tenisistka. Drugi set był pokazem Keys. Mocne forhendy siały spustoszenie po stronie Polki, która przegrała tę partię 1:6. Trzecia odsłona byłą wojną nerwów. Obie zawodniczki obroniły mnóstwo break pointów, ale to Świątek przełamała i przy stanie 6:5 serwowała na zwycięstwo. Miała nawet piłkę meczową, ale rywalka ją obroniła i doprowadziła do super tie-breaka. Polka prowadziła w nim 7:5, ale przegrała do 8 i to Amerykanka zameldowała się w finale, w którym pokonała Arynę Sabalenkę.

Zobacz także: Oto tajna broń Igi Świątek przed WTA Finals. Mówi nam wprost: to mi pomogło
Jeszcze gorzej początkowo wyglądał mecz w Madrycie. Świątek w pierwszym secie została rozbita 0:6 i zupełnie nie istniała na swoim serwisie, który był jej piętą achillesową. Od drugiej partii przejęła jednak kontrolę i odwróciła losy spotkania, wygrywając dwie kolejne odsłony 6:3, 6:2. Ten mecz odbył się jednak w królestwie naszej tenisistki, na nawierzchni ziemnej. W Rijadzie zawodniczki zagrają na nawierzchni twardej.

Świątek do rywalizacji powraca po trzech tygodniach przerwy. Ostatni mecz rozegrała w Wuhan, gdzie w ćwierćfinale została rozbita 1:6, 2:6 przez Jasmine Paolini. Do rywalizacji w Arabii Saudyjskiej Polka przystępuje jako druga tenisistka kończącego się sezonu. W rankingu Race przed nią była jedynie Aryna Sabalenka.

Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku Madison Keys. Amerykanka w rankingu Race zajęła siódme miejsce, ale duży wpływ na to miał fakt, że na korcie nie oglądaliśmy jej od… 25 sierpnia. Wtedy w pierwszej rundzie po ponad trzygodzinnym boju sensacyjnie uległa 81. tenisistce świata, Meksykance Renacie Zarazui. Keys ominęła więc prestiżowe turnieje w Azji i po ponad dwóch miesiącach nieobecności w Tourze jej forma jest olbrzymią niewiadomą.

Zobacz także: Zaatakowała Igę Świątek na korcie, teraz odpowiedziała kibicowi. Brutalnie
Iga Świątek musi skupić się na trzymaniu serwisu i głębokiej grze zza linii końcowej, aby Keys miała jak najmniej czasu na posłanie mocnych zagrań. Kiedy ona będzie w defensywie, to mecz powinien układać się po myśli naszej tenisistki. A czy tak będzie? Odpowiedź na to pytanie poznamy po godz. 16. Relację na żywo z tego spotkania przeprowadzi Przegląd Sportowy Onet. Zapraszamy do jej śledzenia.