CELEBRITY
Z ostatniej chwili!
Janja Lesar potwierdziła rozstanie z partnerem.
Relacja Zilmmann i Lesar
Finał „Tańca z gwiazdami” zazwyczaj skupia uwagę widzów na parkiecie, Kryształowej Kuli i emocjach towarzyszących wyłonieniu zwycięskiej pary. Tym razem jednak to nie wyniki konkursu, lecz wydarzenia dziejące się poza sceną zdominowały nagłówki. Centralnymi postaciami plotek stały się Katarzyna Zillmann i Janja Lesar – duet, którego relacja poza parkietem przyciągnęła ogromną uwagę mediów. Wszystko zaczęło się od pocałunku nad Kryształową Kulą, który szybko obiegł sieć i wywołał falę spekulacji.
Nieoczekiwane czułe gesty na balkonie, uchwycone przez kamery, były jedynie wstępem do medialnej burzy. Prawdziwe zainteresowanie publiczności i mediów wzrosło jednak po tym, jak do internetu trafiły zdjęcia z oficjalnego afterparty finałowego odcinka. Fotografie ukazywały wioślarkę i tancerkę w bliskich interakcjach, daleko od reflektorów i oficjalnej oprawy programu. Szybko pojawiły się pytania: czy to jedynie emocje wynikające z intensywnego sezonu, czy oznaka czegoś bardziej znaczącego? Media i fani nie zwlekali z własnymi interpretacjami.
Sytuację dodatkowo podgrzał fakt, że Julia Walczak – dotychczasowa partnerka Katarzyny Zillmann – niemal natychmiast po ujawnieniu zdjęć ogłosiła, że jej związek z wioślarką jest „nieaktualny”. Ten komunikat był dla opinii publicznej jasnym sygnałem, że relacja Zillmann-Walczak zakończyła się w sposób definitywny, a Janja Lesar, dotychczas partnerka taneczna Katarzyny, znalazła się w centrum spekulacji dotyczących nowego rozdziału w życiu wioślarki.
Choć finałowy odcinek programu miał być świętem tańca i emocji związanych z rywalizacją, to właśnie poza sceną wyłoniła się prawdziwa drama, która błyskawicznie zdominowała media i media społecznościowe, wywołując dyskusje wśród fanów o emocjach, związkach i wpływie intensywnych doświadczeń telewizyjnych na życie prywatne uczestników.
Plotki po finale “TzG”
Plotkarskie portale nie zwlekały długo z własnymi interpretacjami i teoriami dotyczącymi finałowej afery „Tańca z gwiazdami”. Już kilka godzin po publikacji zdjęć z afterparty, „Pudelek” podał nowe doniesienia, które rzucały zupełnie inne światło na całą sytuację. Według informacji portalu, związek Katarzyny Zillmann i Julii Walczak był już od jakiegoś czasu niestabilny, a kryzys miał zacząć się miesiąc wcześniej. Portal sugerował, że Julia miała podobno przyłapać obie panie podczas treningu na gorącym pocałunku – kiedy to niespodziewanie weszła na salę. Choć nie sposób zweryfikować tych rewelacji, w świecie show-biznesu tego typu plotki błyskawicznie stają się medialnym faktem. Jeśli choć część tych doniesień jest prawdziwa, finał programu był jedynie publicznym uwidocznieniem tego, co miało dziać się za kulisami już od dłuższego czasu.
Naturalnie, cała sytuacja natychmiast wywołała lawinę komentarzy w branży i wśród fanów. Zillmann i Lesar, choć niekoniecznie chcąc, stały się tematem numer jeden w mediach. Nawet Jacek Jelonek – który sam tańczył w show w parze z mężczyzną – pozwolił sobie na subtelny, zgryźliwy komentarz. Przyznał, że on i Michał Danilczuk unikali jakichkolwiek czułych gestów, dodając z humorem, że „żadnych buziaczków nie było”. W ten sposób Jelonek w delikatny, lecz wymowny sposób odniósł się do medialnego szumu wokół koleżanek z programu, podkreślając kontrast między własnym doświadczeniem a tym, co działo się w finale.
Sama Katarzyna Zillmann postanowiła zabrać głos, jednak jej wypowiedź była wyjątkowo wymijająca. W trakcie transmisji na żywo na TikToku stwierdziła, że cała sytuacja „nie jest czarno-biała” i że „musi to wszystko w sobie przemielić”. Jej słowa, choć nie wyjaśniają sprawy, utrzymują zainteresowanie mediów na wysokim poziomie – a w świecie show-biznesu to niemal cenny kapitał sam w sobie.
Takie napięcie, łączące plotki, domysły i oficjalne komentarze, tylko potwierdza, że finałowy odcinek „Tańca z gwiazdami” stał się wydarzeniem wykraczającym poza sam program – zamieniając się w medialny fenomen, który żyje własnym życiem.
Janja Lesar potwierdziła rozstanie
Janja Lesar od lat kojarzona była z życiem w związku – niemal zawsze miała u swojego boku partnera. Ostatnie lata spędziła w relacji z Krzysztofem Hulbojem, a ich związek wydawał się stabilny i dojrzały. Jednak jak wynika z najnowszych doniesień, tancerze już nie są razem, a Lesar postanowiła po raz pierwszy w życiu świadomie pobyć sama i przyjrzeć się sobie.
“Mój związek po prostu trochę się zmienił. Po raz pierwszy chcę pobyć sama. Miłości są bardzo różne. Wiem, że moja miłość, którą dzielę z Krzysztofem, nie jest warunkowa. (…) Takie rozumienie drugiego człowieka, że chcę pobyć sobie trochę sama. Chcę tak pierwszy raz w życiu. Boję się, ale w takim sensie egzystencjalnym. Ja nie robię sama zakupów, jestem bardzo zła w wyrzucaniu śmieci i organizowaniu pracy. Tego się trochę boję, bo zawsze miałam wolny, artystyczny zawód. Boję się, co zrobię, jak nie będę miała pracy. Ale samotności się nie boję. Nawet trochę się cieszę na nią” – wyznała Lesar.
Tancerka przyznała, że to nowy etap w jej życiu, czas introspekcji i odkrywania własnej przestrzeni. Chociaż życie w pojedynkę może być wyzwaniem, traktuje je jako okazję do osobistego rozwoju i pełniejszego poznania siebie. To moment, w którym samotność nie jest karą, lecz świadomym wyborem i szansą na odkrycie własnych potrzeb oraz pasji.
