Connect with us

CELEBRITY

Każdy głos się liczy”. Dramatyczny apel mieszkańców po wypadku w Łebieńskiej Hucie

Published

on

Nic już nie wróci życia 10-letniemu Igorowi, który 7 października zginął w tragicznym wypadku w Łebieńskiej Hucie (woj. pomorskie). 12-letni Ksawery, który stracił nogę, nigdy nie odzyska już pełnej sprawności. Mieszkańcy chcą jednak zapobiec kolejnym tragediom. Odcinek drogi wojewódzkiej nr 224, przy którym doszło do wypadku, jest bardzo niebezpieczny. Wiele osób, w tym dzieci, musi go codziennie pokonywać. Teraz mieszkańcy podjęli zdecydowane kroki w tej sprawie. Żądają zmian.

Mieszkańcy Łebieńskiej Huty i okolicznych miejscowości postanowili podjąć zdecydowane kroki, by poprawić bezpieczeństwo na trasie, gdzie doszło do tragicznego wypadku. Przygotowali petycję w tej sprawie.

Rozpoczynamy zbiórkę podpisów pod petycją o budowę ciągu pieszo-rowerowego z Łebno Hut do Pomieczyna. Chcemy poprawić bezpieczeństwo na tej trasie i stworzyć wygodne połączenie dla pieszych i rowerzystów. Każdy głos się liczy!!! (…) Zachęcamy wszystkich mieszkańców do wsparcia naszej inicjatywy. Wspólnie możemy wiele zdziałać!” — zaapelowała w mediach społecznościowych pani Kamila, inicjatorka pomysłu.

Inicjatywa spotkała się z dużym entuzjazmem ze strony mieszkańców. Post udostępniła również na swoim profilu mama zmarłego Igorka.

Tyle razy (…) mowa o poboczach i czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby coś ruszyło w stronę bezpieczeństwa? Cała trasa Przodkowo — Wilanowo (szkoła) — Pomieczyno (szkoła) — Łebieńska Huta (szkoła) zero bezpiecznego pobocza! Nie wszystkie dzieci dojeżdżają autobusami do szkoły. Brawo za podjętą inicjatywę

— komentuje jedna z mieszkanek pod petycją.

Trasa niebezpieczna zaczyna się już od Łebna właściwie, cała ulica kartuska jest trasą niebezpieczną do samego Przodkowa. Mieszkam przy ulicy Kartuskiej w Łebnie i jest tu bardzo niebezpiecznie. Auta jadą szybko, mało kto jeździ przepisowo, strach puścić dzieci na autobus. Syn często jeździ na boisko do Łebna, a mamy do boiska ok 2 km. Boję się jak jedzie na rowerze, ale przecież nie mogę mu tego zabraniać skoro piłka to jego pasja. Ale jest to nierealne żeby zrobili chodniki od Łebna do Przodkowa. Powinien być chodnik, ale to za duża inwestycja. Ale pisać jak najbardziej trzeba, może chociaż gdzieś na tej trasie zrobią

Zobacz także: “Jednego z chłopców bardzo daleko odrzuciło”. Wstrząsająca relacja z miejsca wypadku w Łebieńskiej Hucie

Tragiczny wypadek w Łebieńskiej Hucie
Przypomnijmy. Był wtorkowy wieczór, 7 października. Czterej chłopcy w wieku 10, 12, 13 i 16 lat wracali razem po zmroku ze szkolnego boiska w Łebieńskiej Hucie, gdzie grali w piłkę. Trzech miało rowery, a jeden szedł pieszo. By dotrzeć do swoich domów musieli pokonać ruchliwy odcinek drogi wojewódzkiej nr 224. To bardzo niebezpieczne miejsce, gdzie praktycznie nie ma pobocza, a drogą jeżdżą rozpędzone pojazdy.

W pewnym momencie rozległ się huk. W grupę przyjaciół wjechał kierowca opla. 10-letni Igor zginął na miejscu. Jego 13-letni brat Mariusz i dwaj koledzy — 12-latek i 16-latek — zostali poważnie ranni. Stan jednego z nich, 12-latka, jest określany jako ciężki. Chłopiec stracił nogę.

O spowodowanie wypadku podejrzany jest 33-letni Marcin R. Badania krwi mężczyzny wykazały, że jechał pod wpływem alkoholu i substancji psychoaktywnych. Nie zmienia to jednak faktu, że sama droga, na której doszło do tragedii, pozostawia mieszkańcom wiele do życzenia.

— Gdyby przejechali jeszcze kawałeczek, to byliby już bezpieczni, bo zjechaliby z tej ruchliwej drogi. Na tej drodze wojewódzkiej kierowcy jeżdżą bardzo szybko, wyprzedzają, jeździ dużo samochodów ciężarowych, o wiele więcej niż kiedyś. Pobocza praktycznie nie ma, a po zmroku jest bardzo niebezpiecznie — mówiła w rozmowie z “Faktem” mieszkanka pobliskiego Będargowa.

Dodała, że chłopcy nie mieli jednak innej możliwości, by dostać się na boisko.

— Do szkoły przecież też pokonują tę samą drogę. Wiadomo, że nie zawsze rodzice mogą odwieźć dzieci autem. Czasami uczniowie z pobliskich miejscowości jeżdżą do szkoły w Łebieńskiej Hucie rowerami, czasami idą pieszo. Teraz przynajmniej na tym odcinku jest wykoszona trawa, a kiedyś trzeba było przedzierać się przez te trawy. Ten odcinek nawet nie jest oświetlony, blisko ulicy rosną drzewa, są zakręty. Nie ma widoczności. Jest bardzo niebezpiecznie. Powinno być pobocze chociaż z jednej strony ulicy. No cóż, może kiedyś się doczekamy, ale czy trzeba kolejnej tragedii, by tak się stało? — mówiła kobieta.

Czy lokalne władze wezmą pod uwagę dramatyczny apel mieszkańców? “Fakt” będzie się przyglądał tej sprawie.

Zobacz także: Z trudem stawiał kroki. To on miał śmiertelnie potrącić 10-letniego Igora. Pokazano nagranie

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin