CELEBRITY
Czesi nie wytrzymali po meczu z Rakowem. Tak nazwali wicemistrzów Polski
Bezbramkowym remisem zakończył się mecz Sparty Praga z Rakowem Częstochowa. Czeskie media nie ukrywają ogromnego rozczarowania swoją drużyną i wprost piszą o “słabym występie”. Nie brakuje także mocnych słów pod adresem wicemistrzów Polski, których nazywają “przeciętnymi”. A to nie wszystko.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
W pierwszej połowie inicjatywa należała do gospodarzy, którzy częściej zagrażali bramce Oliwiera Zycha — gol Lukasa Haraslína został jednak anulowany po VAR, a kolejne próby Słowaka i Kevina-Prince’a Milli zatrzymał bramkarz gości. Częstochowianie odpowiedzieli pojedynczo, m.in. strzałem Karola Struskiego z 17. minuty oraz sytuacją Jonatana Brauta Brunesa tuż przed przerwą. Po zmianie stron ekipa spod Jasnej Góy miała najlepszą okazję meczu: w 88. minucie Apostolos Konstantopoulos trafił jednak w słupek.
Piłkarze Sparty rozegrali kolejny z wielu słabych meczów. Po raz drugi z rzędu nie zdobyli bramki w Lidze Konferencji i tylko zremisowali 0:0 z przeciętnym Rakowem Częstochowa. W swoim trzecim występie w fazie grupowej mogli wręcz przegrać, ale na dwie minuty przed końcem uratował ich słupek. Po końcowym gwizdku wysłuchali gwizdów z wypełnionego po brzegi stadionu” — czytamy na idnes.cz.
Poprawa w obronie i zero goli na koncie bramkarza Vindahla to jedyna pozytywna rzecz w podczas czwartkowego wieczora” — dodano. “W grze gości było aż nazbyt widoczne, że przyjechali po punkt. Nie forsowali tempa, zwalniali grę, bronili i czekali, czy gospodarze nie popełnią błędu” — podsumowano grę zespołu Marka Papszuna.
Portal Sport.cz wprost pisze natomiast o “komplikacjach” dla Sparty i kolejnym “słabym występie”. “Spotkanie było męczące, bezbarwne, bez wyrazu. Na Letnej, w chłodzie, nie rozgrzało ani piłkarzy, ani kibiców. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, a gdy już piłka lądowała między słupkami, radość z ewentualnych goli za każdym razem przerywała chorągiewka sędziego liniowego” — przypomniano.
“Podopieczni trenera Briana Priskego mają na koncie cztery punkty i przed meczem z Legią Warszawa [następna seria gier — przyp. red] skomplikowali sobie drogę do bezpośredniego awansu do wiosennej fazy rozgrywek” — zauważono.
Zobacz także: Piłkarze Rakowa aż złapali się za głowy w 88. minucie! Kluczowy wynik dla Polski
O przeciętnym występie pisze też denik.cz. Dziennikarze serwisu nie są zadowoleni z postawy Sparty, podkreślając, że ich drużyna “tylko zremisowała” z Rakowem.
“W końcówce gospodarzy przed katastrofą uratował słupek. Po trzech meczach Ligi Konferencji praska drużyna ma na koncie zaledwie cztery punkty i ryzykuje, że nie zapewni sobie bezpośredniego awansu do fazy pucharowej, co wcześniej wydawało się niemal oczywiste” — napisano.
