CELEBRITY
Legię w zeszłym sezonie dotknęły dwie wojny domowe. Pierwsza wojna Goncalo Feio z pionem sportowym o twarzy Radosława Mozyrki, była tą bardziej medialną. Druga wojna legijna toczyła się już w zaciszu LTC. Była nie mniej wykrwawiająca i skończyła się odejściem Feio z Legii ➡
Legię w zeszłym sezonie dotknęły dwie wojny domowe. Pierwsza wojna Goncalo Feio z pionem sportowym o twarzy Radosława Mozyrki, dowodzącym skautami w klubie, była tą bardziej medialną i pełną zwrotów akcji. Na zewnątrz wyciekało dużo szczegółów o poszukiwaniu nowego trenera, wyrzuceniu Mozyrki z treningu, czy był też widoczny ostrzał na konferencjach prasowych. Druga wojna legijna toczyła się już w zaciszu LTC. Była nie mniej wykrwawiająca i skończyła się odejściem Feio z Legii. Przez kilka miesięcy trener ścierał się z Bartoszem Bibrowiczem, szefem działu Athletic Performance. Postacią może na zewnątrz schowaną i anonimową, ale z bardzo mocną pozycją wewnątrz klubu. Mocniejszą, niż wielu może się wydawać.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
To drugi z trzech odcinków legijnego House of Cards, opowieści z poprzedniego i obecnego sezonu o klubie rozdzieranym wewnętrznymi kłótniami i intrygami. W pierwszym pokazaliśmy, jak wojna Goncalo Feio z pionem sportowym spowodowała, że Legia wyrzekła się wszystkiego, co sama sobie obiecała.
Zacznijmy od końca drugiej wojny domowej sezonu 2024/25.
Jest maj. Saska Kępa może i pachnie, lecz po drugiej stronie Wisły, w okolicach ulicy Łazienkowskiej, daleko do sielanki. Tam czuć głównie rozczarowanie. Legia zbliża się do końca słodko-gorzkiego dla siebie sezonu – z ćwierćfinałem Ligi Konferencji i wygranym Pucharem Polski, ale za to z przegraną w lidze, gdzie zatrzymała się na rozczarowującym piątym miejscu.
Nowy dyrektor sportowy Michał Żewłakow od kilku tygodni przygląda się pracy Goncalo Feio. Musi zdecydować, czy z trudnym do ujarzmienia, ale mocnym merytorycznie Portugalczykiem, chce wchodzić w kolejny sezon. W końcu wybiera: Feio zostaje, rozpoczynamy rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu. Obie strony chcą kontynuować małżeństwo i to wydaje się najważniejsze.
Po wstępnym porozumieniu Feio wskazuje pięciu piłkarzy, z którymi nie chce pracować w nowym sezonie. Na jego liście są Jean-Pierre Nsame, Marco Burch, Migouel Alfarela, Igor Strzałek i Jordan Majchrzak. Dla trenera bardzo ważne jest też zapewnienie o jego całkowitym wpływie na sztab szkoleniowo-medyczny. Oznacza to, że bez jego zgody nie można tam nikogo dołączyć, ani zwolnić.
Ten warunek zahacza już o zakres kompetencji Bibrowicza, z którym od dawna był skonfliktowany. Sojusznicy Feio zapewniają, że nie chciał go wyrzucać z Legii, ale już ograniczyć wpływ na pierwszy zespół – tak. Jest w tym wszystkim drugie dno.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
o napadach złości Goncalo Feio
o sytuacji, która rozpoczęła konflikt Feio z Bibrowiczem
o tym, kto przyjdzie do Legii z Markiem Papszunem
o problemach z kontuzjami w Legii. Czy można było ich uniknąć?
