CELEBRITY
Upadek Cinkciarz.pl wstrząsnął tysiącami Polaków, którzy stracili dostęp do swoich oszczędności. Co się stało z Marcinem Pióro?
Ponad 8 tys. osób zgłosiło swoje roszczenia wobec upadłego kantoru Cinkciarz.pl. To potężny cios dla klientów, którzy stracili dostęp do swoich pieniędzy po spektakularnym upadku firmy, która jeszcze 2 lata temu notowała rekordowe 35 mld zł obrotów. Syndyk Łukasz Grenda poinformował, że choć liczba wierzycieli jest znana, to całkowita kwota zgłoszonych wierzytelności wciąż nie została policzona.
Wszystko zaczęło się od zwykłej kartki w hipermarkecie. W 2006 r. w zielonogórskim sklepie wisiało ogłoszenie — poszukiwano kogoś do prowadzenia kantoru wymiany walut. Marcin P., świeżo po powrocie z Londynu, postanowił spróbować szczęścia. Nikt wtedy nie przypuszczał, że to przypadkowe ogłoszenie da początek biznesowi wartemu miliardy złotych i jednemu z największych skandali polskiego fintechu.
Prawdziwy przełom nastąpił w 2011 r., gdy rząd wprowadził ustawę antyspreadową. Nagle tysiące Polaków z kredytami frankowymi mogło wymieniać złote w tańszych kantorach internetowych, zamiast płacić kosmiczne prowizje w bankach. Cinkciarz.pl rósł jak na drożdżach. W 2015 r. firma podpisała umowę z Chicago Bulls — jako pierwsza polska spółka została sponsorem słynnego klubu NBA. Ceremonia z udziałem byłych prezydentów Komorowskiego i Wałęsy robiła ogromne wrażenie.
