CELEBRITY
Były bramkarz Lecha Poznań chciał nielegalnie uciec z Ukrainy. Może trafić na front

Artur Rudko, były zawodnik Lecha Poznań, został zatrzymany przez ukraińskich pograniczników podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy z Mołdawią. Piłkarz próbował opuścić kraj w towarzystwie grupy mężczyzn, wykorzystując czteroletnie dziecko jako “przepustkę” do wyjazdu. Bramkarz został skierowany na szkolenie wojskowe i może trafić na front.
Portal sportarena.com przekazał, że do zdarzenia doszło 3 września. Rudko razem z grupą mężczyzn został zatrzymany na granicy Ukrainy z Mołdawią. Bramkarz próbował nielegalnie uciec z kraju.
Zbigniew Boniek nie wytrzymał. Wstrząsający wpis. “Chce mi się płakać”
Dziennikarze przekazali, że były golkiper Lecha Poznań próbował wykorzystać czteroletnie dziecko, jako “przepustkę” do wyjazdu. Jak ustalono, matka dziecka świadomie zgodziła się na jego udział w próbie przemytu. Cała grupa korzystała z usług pośrednika, który za organizację nielegalnej przeprawy pobierał 8 tysięcy dolarów od osoby.
Po zatrzymaniu dziecko zostało przekazane matce, natomiast mężczyznom postawiono zarzuty. W przypadku Rudki konsekwencje mogą być wyjątkowo poważne. Zgodnie z obowiązującymi w Ukrainie przepisami wojennymi, mężczyźni w wieku poborowym nie mogą opuszczać kraju. Były bramkarz został skierowany na obowiązkowe szkolenie wojskowe w jednym z centrów edukacyjnych armii. Po jego ukończeniu może zostać wysłany na front.
Rudko trafił do Lecha Poznań w sezonie 2022/23, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Kibice zapamiętali go głównie z fatalnego występu przeciwko Karabachowi Agdam (1:5) w eliminacjach Ligi Mistrzów oraz z meczu Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław, po którym “Kolejorz” odpadł z rozgrywek. Łącznie w barwach poznaniaków rozegrał sześć spotkań. Po krótkim pobycie w Polsce wrócił na Ukrainę, gdzie podpisał kontrakt z Metalistem Charków. Ostatnio był związany z Czornomorcem Odessa. W sezonie 2024/2025 jego zespół spadł z ukraińskiej ekstraklasy. Obecnie jest bez klubu.