CELEBRITY
Rosja jest bezkarna”. Gen. Polko grzmi po nowych incydentach

Brak reakcji powoduje kolejne eskalowanie działań ze strony Rosji. To bardzo proste – mówi Wirtualnej Polsce gen. Roman Polko. Po tym, jak rosyjskie myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii i przeleciały nad platformą Petrobaltic, były dowódca GROM oczekuje zdecydowanych reakcji ze strony Unii Europejskiej i NATO.
Piątek przyniósł kolejne prowokacje ze strony Rosji. O poranku trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wtargnęły w przestrzeń powietrzną Estonii w rejonie wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej. Pozostawały w niej przez ok. 12 minut. Maszyny nie posiadały planów lotu, miały wyłączone transpondery i nie nawiązały dwukierunkowej łączności radiowej z estońską kontrolą ruchu lotniczego.
“Rosja jest bezkarna”. Gen. Polko grzmi po kolejnych incydentach
Kolejny incydent miał miejsce w pobliżu platformy Petrobaltic na Morzu Bałtyckim. “Naruszona została strefa bezpieczeństwa platformy. Powiadomione zostały Siły Zbrojne RP i inne służby” – przekazała polska Straż Graniczna.
– Brak reakcji powoduje kolejne eskalowanie działań ze strony Rosji. To proste – komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko, który nie jest zaskoczony tym, że Rosja pozwala sobie na coraz więcej w testowaniu państw NATO.
Tak naprawdę Rosja jest bezkarna. Nie było żadnej odpowiedzi na jej ostatnie poczynania, choćby ze strony USA i prezydenta Donalda Trumpa. W Polsce świetnie niesie się narracja, że atak dronami to ukraińska prowokacja. Badania sondażowe pokazują, że Rosja ma się dobrze w tej wojnie informacyjnej – dodaje gen. Polko w rozmowie z WP.
Zdaniem byłego dowódcy GROM, “Rosja poczuje odpowiedź, gdy zostanie zestrzelony jej śmigłowiec albo samolot”. Jednocześnie nasz rozmówca podkreśla, że pojawienie się rosyjskich myśliwców nad platformą Petrobaltic i naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej na Bałtyku nie jest niczym nowym.
– Mamy działania tzw. floty cieni, przecinanie kabli podmorskich, dziwne podpalenia. Rosja jest w stanie wojny hybrydowej z Zachodem. My ciągle działamy reaktywnie, pasywnie. Dziwię się, że prezydent Trump mocno naciska na uszczelnienie sankcji po stronie Unii Europejskiej, a nie widzi takiego konia trojańskiego jak premier Viktor Orban, którego Węgry kupują rosyjską ropę na boku i finansują wojenną machinę Władimira Putina. Przecież handel ropą daje Rosji miliardowe profity – zauważa gen. Polko.
Częstotliwość prowokacji ze strony Rosji jest coraz większa. W nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony wleciały do Polski, później podobny incydent miał miejsce w Rumunii – w tym przypadku maszyna samoczynnie opuściła rumuńską przestrzeń powietrzną i wróciła na teren Ukrainy. Jak daleko może posunąć się Moskwa?
uspokaja gen. Polko, który podkreśla m.in. znaczenie Tarczy Wschód. Były wojskowy nie ma jednak wątpliwości, że Putin nie zrezygnuje z innych prowokacyjnych działań.
– Na pewno Rosja będzie robiła to, co robi. Będzie sięgać też po nielegalnych imigrantów, bo widać, że to działa. Wystarczy sobie przypomnieć działania pana Roberta Bąkiewicza, który ochoczo prowadził swoje grupki na niemiecką granicę, wywołując przy tym chaos. Nasza wiarygodność na arenie międzynarodowej robi się kiepska. Nasze nastroje idą w stronę rasizmu i inne państwa to widzą. Mamy akcje rosyjskiej dywersji, sabotażu czy terroryzmu, na które odpowiadamy niemrawo – ocenia gen. Polko.
Były szef GROM jest też zaniepokojony tym, że Polska i inne kraje wschodniej flanki NATO nie są przygotowane na ataki rosyjskich dronów. – Tarcza Wschód okazała się mało skuteczna w kontekście dronów. Nie wykazaliśmy też determinacji, by zestrzeliwać wrogie samoloty na Bałtyku, więc czemu Rosja ma nie kontynuować tego typu działań? – pyta retorycznie gen. Polko.
Wojskowy zwraca też uwagę, że bezkarność Rosji wpływa negatywnie na notowania władzy i problem ten dotyczy nie tylko Polski. – Jeśli Moskwa może sobie bezkarnie hasać po cudzych terenach, to podkopuje zaufanie do władzy. Ludzie na to patrzą i sobie myślą, że Rosja jest potęgą, a Unia Europejska nic nie może. Dlatego apeluję: odwagi – podkreśla
Gen. Polko w obecnej sytuacji chwali polski rząd za wyciągnięcie wniosków z wydarzeń, które miały miejsce w nocy z 9 na 10 września. – W tym przypadku nasze władze podjęły dobre działania. Dobrze, że nasi żołnierze będą szkoleni w Ukrainie i będą się tam uczyć niszczenia dronów, bo w tym względzie Kijów ma ogromną wiedzę i doświadczenie poparte latami wojny – zauważa były wojskowy.
– Oczekuję jednak działań od Unii Europejskiej i NATO. Ursula von der Leyen powiedziała niedawno o murze antydronowym. Oby to się ziściło, oby była zgoda na zestrzeliwanie dronów jeszcze nad terytorium Ukrainy. Oczekuję też działań od USA, że w końcu przejrzą na oczy. Trump od miesięcy grozi sankcjami i mam nadzieję, że w końcu będą one prawdziwe i zostaną wprowadzone w życie. Bo na razie z Trumpem jest trochę jak w tym memie, że jego jedyna sankcja to wyrzucenie Putina ze znajomych na Facebooku – kończy gorzko gen. Polko.